Witam,
mam poważny problem, mianowicie nie mogę zrozumieć mojego chłopaka.
Jesteśmy razem od 4 lat, a od roku mieszkamy razem. Wszystko między nami się układało, owszem, czasami zdarzały się kłótnie, jak w każdym związku.
Niedawno poznał dziewczynę, 16-letnią! Młodsza od niego o 6 lat! Niby żadne zagrożenie a jednak..Otóż, od tygodnia się o nią kłócimy, przez cały tydzień chłopak zapewniał mnie, że mogę być spokojna, nie mam się o co martwić, bo jego ona nie interesuje, a przede wszystkim jest od niego tyle lat młodsza. Ale nagle, oznajmia, że mnie już nie kocha, nic do mnie nie czuję, że się zauroczył, zakochał w tamtej? Wyprowadziłam się, płakał razem ze mną, poczułam, że może jednak mu zależy na mnie, że to się tak szybko nie skończy.
Ale widzę, że on nie wie co czuje, jest rozdarty, chce czasu teraz, żeby wszystko przemyśleć...
Z tą dziewczyną nadal utrzymuje kontakt, bo dobrze mu się z nią rozmawia, chce się komuś wygadać..
Nie wiem co mam robić, czy odpuścić, czy walczyć o ten związek?