Co myślisz o wizycie u psychologa? Ja broniłam się rękami i nogami- za nic nie chciałam tam iść. Na szczęście poszłam, i powiem Ci że wystarczyły mi 3 wizyty, czyli 3 długie rozmowy. Co prawda nie byłam chętna żeby tam iść kolejnego dnia, ale mimo wszystko poszłam i nie żałuję. Taka rozmowa dużo daje. Z obcą osobą przeważnie więcej daje do myślenia.
Ja poszłam bo miałam podobny problem jak Ty. Straciłam chęć życia, nic mnie nie cieszyło... Ale dałam jakoś radę i Ty napewno też dasz!
Poza tym nie sądzisz, że powinnaś się troszke.. rozerwać? Bo ciągle studia dom, studia dom... A może zrobiłabyś coś dla siebie? Nie musisz mieć przyjaciół czy grona osób żeby dobrze się bawić i cieszyć dniem. Może wybrałabyś się do klubu? Na dyskotekę?
A jeśli nie, to chociaż zwykłe wyjście poza dom. Jakieś lody, gofry, gorąca czekolada, czemu nie? Od razu humor się poprawia...
Mnie osobiście na takie dni pomaga też muzyka. Ale tylko pozytywna i wesoła. Wystarczy, że wyjdę w słoneczny dzień na dwór ze słuchawkami w uszach i inaczej się na świat patrzy...
Z resztą dzięki ruchowi wytwarzają się u Nas endorfiny szczęścia, myślę, że gdybyś np pobiegała, uprawiała joggę, poszła na rower czy basen by ci to wyszło nie tylko na zdrowie ale też na samopoczucie
. A może jakieś spa? Albo dobry masaż? Niby nic, a daje wiele...
A może lubisz czytać? Jeśli tak, dobrym pomysłem jest pójście do biblioteki i poszukania jakiejś ciekawej książki... Taka też dużo daje do myślenia i pozwala oderwać się od otaczającej Nas rzeczywistości.
Co do chłopaka to nie przejmuj się.. Lepiej nie mieć teraz nikogo i znaleźć potem jakiegoś odpowiedniego faceta, niż teraz mieć jakiegoś gbura
Ten kto jest Ci pisany i przeznaczony w końcu pojawi się na Twojej drodze. Prędzej czy później. Więc nie masz się czym przejmować.
Jeszcze pomyślałam o hobby. Jeśli masz jakieś, poświęć się pasji!
A jeśli jeszcze nie wynalazłaś swojej mocnej strony to polecam przeszukać Nasz dział o hobby, lub poszperać w internecie... Napewno coś się znajdzie...
Buziaki