Witam, mam 25 lat pewnie mój temat nie pasuje tutaj ale zaryzykuje i napisze pare słów,przegralem zaklad z kolezankami bylem za pewny siebie chodzilo o parkowanie tylem pod stromą górke samochodem,bardzo ciezki manewr i robila to kolezanka ktora jest fajtłapą jezeli chodzi o prowadzenie auta,widzialem pelno razy ze gaslo jej auto na swiatlach,krzywo parkowala nawet no rownej powierzchni itp....wykonanie tego przez nią graniczylo z cudem niemozliwe....ale udało jej sie nie wiem jak ale udalo....do rzeczy no i założylem sie z nia o wszystko,co mi tam i tak nie przegram a jednak......porażka na maksa,ona byla z dwiema kolezankami.wkrotce musze ten przegrany zaklad wykonac,niestety jest koszmarny,prosze nie smiejcie sie,mam byc ich służącym u nich w domu przez 2 godziny...i tu jest problem nie wiem czego sie spodziewac?co kobiety mogą miec w glowie?co np moga kazac mi robic?na najgorsze nawet chce byc przygotowany,one sa w moim wieku 24-25 lat okolo.adrian.