A co sądzicie o starych horrorach? Z lat 70. i 80.? Oglądał ktoś wszelkie klasyki?
Amitiville widziałam, bardzo mi się podobał, rzeczywiście jeden z lepszych. Generalnie, nie oglądam dużo horrorów, nigdy za nimi nie przepadałam, bo nie lubię bać się w kinie/ u siebie (jak oglądam). Ale przy chłopaku się raczej bać nie będę i postanowiłam, że zobaczę sobie coś
. Tylko nie wiem, co.
Słyszałam, że REC jest mega straszny, więc nawet się za to nie biorę. Na wspomnianym Paranormal Activity byłam w kinie zeszłego roku, była to trzecia część. Najgorsze było to napięcie, te ruchy kamery były bardzo wymowne, na dodatek powolne. To sprawiało, że strach narastał
. Ale oprócz tych ruchów kamery, nic strasznego nie było pokazane.
Widziałam natomiast w kinie jeszcze "Naznaczonego" i tutaj już były potężne emocje. Pod koniec seansu bolała mnie głowa, a ręce były lodowate. Trzy razy oczy zamknęłam, a pół filmu oglądałam z "zasłonką" w postaci dłoni na oczach (ale przez szpary między palcami, żeby jednak coś widzieć). To było mega przeżycie, parę razy wzięłam kumpelę za rękę. Wtedy poczułam się bezpieczniej
.
"Laleczkę Chucky" widziałam, ale nie mam pojęcia, którą część
.
Jak byłam młodsza to byłam w kinie na "Teksańskiej masakrze piłą mechaniczną: Początek" i to dopiero było ooooo
.