Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez Rachelka » 15 maja 2012, o 11:58

Witam,

Historia jest dość długa, ale od 3 lat zmagam się z tą sytuacją i postanowiłam poszukać pomocy najpierw na babskich forach..

Otóż..Parę lat temu poznałam faceta. Nazwijmy go Rafał. Wydawał mi się ciepły, sympatyczny, potrafił słuchać i rozmawiać. Ja miałam lat 21, on 32.. Spotykaliśmy się od czasu do czasu, i musiałam przyznać, że zauroczył mnie. Wszystko szło pięknie, do momentu, gdy moja koleżanka wyznała mi pewną rzecz - Laska, on jest ŻONATY.. Nie wierzyłam. Przecież nie miał obrączki! Dopiero gdy ochłonęłam, uświadomiłam sobie, że ten facet to zwykły drań, który spotykając się ze mną zdejmuje obrączkę.. Mimo to, nie mogłam, nie potrafiłam przestać widywać się z nim ot tak.. za bardzo w to wniknęłam.. Dowiedziałam się też, że pracuje w jednym z miejskich lokali. Wraz z przyjaciółką zaglądałyśmy tam dość często, przesiadywałyśmy na pogaduchach z nim.. Po paru takich wypadach poznałam kilku facetów w owym lokalu i bawiłam się z nimi na paru imprezach.. Stopniowo odchodziłam od Rafała, a przynajmniej tak mi się wydawało..
Widział, jak bawię się z innymi, jak śmieję się i... drażniło mnie to. Czułam się..pilnowana. Kolejna rewelacja przyszła później - 'życzliwa' znajoma powiedziała mi, że on łowi panny i chodzi mu tylko o jedno - wiadomo o co.. załamałam się, myślałam, że naprawdę mnie polubił, a może coś więcej..
Przestałam do niego dzwonić, pisać..on do mnie też. Ale wciąż zagadywał, gdy, nawet przypadkiem, gdzieś się spotkaliśmy, pytał co u mnie, czy wszystko OK.. Nie potrafiłam nie podejmować rozmowy..
Dzisiaj? Nie kontaktujemy się niemal wcale, ale gdy jestem na imprezie w owym lokalu, wciąż widzę, jak się przygląda.. Koleżanka, z którą byłam, wypaliła ostatnio :
"Zaczyna mnie to denerwować. Czemu on się tak na Ciebie gapi?!" Co ja mogę z tym zrobić?! Gdy rozmawiam z kolegami, przygląda się badawczo. Gdy rozmawia z jakąś dziewczyną, co chwilę zerka w moją stronę..A mnie ściska w żołądku.. Wypłakałam już chyba wszystkie łzy.. Parę lat temu dowiedziałam się, że on coś do mnie poczuł - nie uwierzyłam, bo nasze kontakty osłabły a i on ma opinię babiarza..

Powiecie teraz - olej go. To nie takie proste. Jeśli chodzi o moją psychę - Boję się. Za każdym razem, gdy kogoś poznawałam, wypytywał mnie, co łączy mnie z danym facetem.. Wszystko to blokuje mnie przed rozpoczęciem nowego związku..Czuję do niego ogromny sentyment, mimo wszystko.. Ale chciałabym się uwolnić, byśmy byli tylko znajomymi..

Przepraszam za chaos w mojej wypowiedzi. Piszcie, gdy coś będzie niejasne, lub chciałybyście wiedzieć więcej.. Odpowiem na wszystkie pytania, byleby zorientować się, co to wszystko oznacza, i co mam robić..

Magda.
Avatar użytkownika
Rachelka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 15 maja 2012, o 11:36

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez mycha25 » 15 maja 2012, o 15:39

Piszesz że już nie macie kontaktu więc przestań też chodzić do tego lokalu skoro wiesz że on tam jest.Trochę tego nie rozumiem.Chcesz się od niego uwolnić a jednak cały czas chodzisz w miejsce gdzie on przebywa.To żeby przestać tam bywać to najrozsądniejsze wyjście.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez Rachelka » 16 maja 2012, o 00:38

Jest jeden największy problem - to jedyne tak fajne miejsce w moim mieście.. Większość znajomych, dobre klimaty, staram się go unikać jakoś, gdy tam jestem, ale nie zawsze mi się to udaje..
Avatar użytkownika
Rachelka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 15 maja 2012, o 11:36

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez no.nie.wiem » 16 maja 2012, o 08:46

mycha25 napisał(a):Piszesz że już nie macie kontaktu więc przestań też chodzić do tego lokalu skoro wiesz że on tam jest.Trochę tego nie rozumiem.Chcesz się od niego uwolnić a jednak cały czas chodzisz w miejsce gdzie on przebywa.To żeby przestać tam bywać to najrozsądniejsze wyjście.


Fakt, że dziewczyna chce się od niego uwolnić nie oznacza, że ma się zabarykadować w domu i rezygnować z wszystkich rozrywek. Młoda jest przecież.
Rachelka, ja natomiast nie rozumiem dlaczego po prostu z nim nie pogadasz? Nie weźmiesz go na stronę, nie wyłożysz kawy na ławę. Pisałaś, że potrafi słuchać... Duży chłopak jest, powinien zrozumieć.
no.nie.wiem
 

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez mycha25 » 16 maja 2012, o 18:55

no.nie.wiem napisał(a):
mycha25 napisał(a):Piszesz że już nie macie kontaktu więc przestań też chodzić do tego lokalu skoro wiesz że on tam jest.Trochę tego nie rozumiem.Chcesz się od niego uwolnić a jednak cały czas chodzisz w miejsce gdzie on przebywa.To żeby przestać tam bywać to najrozsądniejsze wyjście.


Fakt, że dziewczyna chce się od niego uwolnić nie oznacza, że ma się zabarykadować w domu i rezygnować z wszystkich rozrywek. Młoda jest przecież.
Rachelka, ja natomiast nie rozumiem dlaczego po prostu z nim nie pogadasz? Nie weźmiesz go na stronę, nie wyłożysz kawy na ławę. Pisałaś, że potrafi słuchać... Duży chłopak jest, powinien zrozumieć.


Nikt tu nie mówi o tym żeby się zabarykadowała gdziekolwiek,wręcz przeciwnie.Tylko jeżeli się chce o kimś zapomnieć to się unika spotykania go,chyba to jasne.
Rachelkano skoro to jedyne takie miejsce to rzeczywiście problem.Zagmatwana sytuacja.Mimo wszystko skoro uważasz że nie chcesz już do niego wracać to może postaraj się aż tak nie zwracać na niego uwagi lub i staraj się zachowywać wobec niego normalnie i traktuj jak znajomego.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez Masjaa » 16 maja 2012, o 19:47

przestań zwracać na niego uwagę niech się gapi ! a jak Ci to przeszkadza to pogadaj i powiedz, że takie zachowanie jest irytujące i masz tego dość. niech lepiej gość zacznie się w żonę wpatrywać....
Masjaa
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 529
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 14:03

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez Nala » 17 maja 2012, o 11:09

Wiesz co ja myślę? Że Ty jesteś taką jego niespełnioną zachcianką. Chciał Cię mieć, mieliście kontakt, było wszystko blisko, a tu nagle trach, koniec. Widział Cię z innymi mężczyznami, widział Cię na imprezach, w różnych sytuacjach, a mimo wszystko nigdy tak naprawdę Cię nie miał. Uraziłaś jego dumę. Nie mówię, że nigdy nic do Ciebie nie czuł. Oczywiście że mógł czuć, żadna nie siedzi w jego głowie.
Zgadłaś - najchętniej doradziłabym Ci żebyś go olała. Wiem, że to nie jest łatwe, ale naprawdę sądzę że to jedyne, rozsądne wyjście. Nigdy do końca nie zapomnisz o nim i nie ułożysz sobie życia jeśli nie będziesz chciała zapomnieć o nim. A jak zacząć chcieć? Usiądź spokojnie i zastanów się. Jakim jest frajerem, a jaką Ty jesteś kobietą. I warto? Warto wylewać dla niego łzy? Sentyment pozostanie jeszcze na jakiś czas, ale myślę że może minąć. Daj sobie czas na życie bez myśli o nim. Wyjdź gdzie indziej, wyjedź, poznaj kogoś i pamiętaj o jego wadach, nie zaletach.

Pozdrawiam! :)
Nala
 

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez Rachelka » 17 maja 2012, o 15:54

Nala, gdy czytałam pierwszy akapit, doznałam uczucia, że w Twoich słowach może coś być.. Usłyszałam kiedyś od jego bliskiego kumpla, że się zakochał, biedaczek, ale... nie potraktowałam słów Jego Kumpla serio. Nie wierzyłam po prostu - on?! Dzisiaj...Inaczej patrzę na to wszystko.

Po prostu czas wziąć się w garść, i przełamać..:) Bardzo podniosłyście mnie na duchu, dziewczyny, i cieszę się, że znalazłam tu wsparcie..

DZWONIŁ DO MNIE KILKA DNI TEMU...
Avatar użytkownika
Rachelka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 15 maja 2012, o 11:36

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez dzo » 17 maja 2012, o 21:57

ale do niczego między Wami nie doszło tak na prawdę ? tak ?

to po co Ty tam łazisz gdzie on pracuje i narzucasz się ?

młoda jesteś jeszcze nie jednego w życiu amanta spotkasz ;)

a żonatych zostaw w spokoju

bądźmy solidarne :) my kobiety :)
dzo
 

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez Rachelka » 18 maja 2012, o 00:06

Dzo, nie narzucam się, broń Boże, na ogół nawet nie rozmawiamy, a ja przesiaduję w swoim towarzystwie.. A dlaczego tam łażę pisałam wyżej :)

Gdybym wiedziała od początku, zanim w to wniknęłam, w całe to zamieszanie mędzy nami, że on jest żonaty, od razu dałabym sobie spokój. A ja się dowiedziałam w momencie, gdy za późno było już na takie olanie, bo za mocno się już przywiązałam..
Avatar użytkownika
Rachelka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 15 maja 2012, o 11:36

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez dzo » 19 maja 2012, o 12:22

I dlatego, że się "przywiązałaś" do cudzego faceta chcesz innej kobiecie rozpier*** związek ??

ludzie nie bądźmy takim egoistami i nie myślmy tylko o własnej dupie
dzo
 

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez gusia12344 » 19 maja 2012, o 22:18

hej...mam pytanie intymne...czy z nim spalas?czy was zwiazek byl tylko platoniczny?i jak mi odpowiesz to dalej ci powiem co uwazam.czekam.pozdrawiam
gusia12344
Miła Kobietka
 
Posty: 52
Dołączył(a): 29 lut 2012, o 01:27

Re: Nie potrafię sobie poradzić - pomocy!

Postprzez Rachelka » 20 maja 2012, o 10:38

Dzo, nie chce.. Pisałam zresztą, w pierwszej wypowiedzi. Gdybym chciała, nie pisałabym tu, jak bardzo ciężko mi z ową sytuacją.

Gusiu, nie - mało brakowało - ale właśnie ze względu, który poruszyła Dzo, nie zdecydowałam się na ten krok. Gdyby był wolny, może.. Ale nie z żonatym..
Avatar użytkownika
Rachelka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 15 maja 2012, o 11:36
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]