Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez kaska25/1987 » 14 maja 2012, o 00:06

Witam wszystkie uzytkowniczki tego forum....

Cala sytuacja jest dla mnie tak skomplikowana ze stwierdzilam ze siegne rady innych kobietek... Zaczne moze od poczatku.... mam lat 24 i poznalam wspanialego mezczyzne ktory lat ma 35... jest to duza roznica wieku wiec na poczatku nie bralam go pod uwage jako nic wiecej tylko kolege.... on jest przyjacielem mojego znajomego i tak sie poznalismy... dosyc czesto wpadalismy na siebie na miescie i zawsze gadalismy godzinami... az po jakis dwaich miesiacach pewnej nocy cos zaiskrzylo.... no a przynajmniej z mojej strony... Kazdy to zauwazyl... i jego przyjaciel dal mi jego numer.... nie pytalam o to ale on powiedzial ze powinnam go miec.... wiec po paru dniach skontaktowalam sie z nim i swietnie nam sie pisalo.... calymi dniami i wieczorami, czy nawet jak on byl na imprezie z kolegami, na kolacji czy w pracy czy za granica to do mnie pisal... po jakis 2 tyg ja wracalam z urlopu i nie mial mnie kto przywiezc z lotniska... wiec on po calym dniu pracy pojechal po mnie bez mrugnieciem oka! Wspaniale nam sie gadalo kilkakrotnie on powiedzial ze bardzo lubi moje towrzystwo i ze swietnie nam sie gada.... no i oczywiscie jego przyjaciel zaczal rzucac smieszne teskty ze kiedy wyjdziemy na randke itp..... no wlasnie.... mijaly tygodnie i rozne teksty ze strony jego znajomych (ktorych zawsze zostawial jak tylko mnie widzial) na temat czy my w koncu gdzies wyjdziemy.... wiec juz po wielu tygodniach ja zapytalam.... powiedzial ze chetnie sie spotka ale jest bardzo zajety w danym tygodniu ale mozna po weekendzie.... i na tym sie skonczylo.... czekalam az zapytalam znow i znow dostalam wymijajaca odp.... bralam tez pod uwage ze moze wchodzi tutaj w gre roznica wieku.... on jest blizej 40 niz ja 30.... ja jestem bardzo atrakcyjna dziewczyna a on.... on juz ma 36 lat co mi nie przeszkadza bo jest wspaniala osoba.... moze jest w jakims stopniu niepewny czy umialby byc z kims takim jak ja.... przynajmniej taka teorie moi znajomi przytoczyli... zreszta on zostal barzo zraniony kilkakrotnie takze to moze byc kolejny aspekt.... w konuc nie wytrzymalam i niestety droga esememsowa zaczelam powazny temat gdzie dowiedzialam sie ze on mnie bardzo lubi ale boi sie ze zepsuje co jest miedzy nami bo sie swietnie dogadujemy i ze nie moze mi powiedziec czy on chce cos wiecej niz jest teraz czy nie w tym momencie ale jedyne co mi moze powiedziec to to ze mnie bardzo lubi..... po tym cisza zapadla na poltora tygodnia.... ja stwierdzilam ze ze zrobilam wszystko co moglam i scierac sie nei bede.... on wiedzial ze go lubie.... po poltora tygodnia sie odezwal... okazalo sie ze dowiedzial sie ze mama ma raka.... on z mama jest bardzo blisko bo jest jedynakiem i taty nie ma.... takze staralam sie zrozumiec czemu tak a nie inaczej sie zachowywal.... kilku osobom powiedzial o chorobie mamy a w tym mnie z czego sie bardzo ciesze.... staralam sie go pocieszyc ale nadal on mnie odpychal.... chcialam sie spotkac, mialam nadzieje go troche rozweselic.... oczywiscie nie mial czasu.... w koncu nie wytrzymalam takiej hustawki.... niby mu zalezy i bardzo mnie bo wszystko rzuca dla mnie... ale zeby sie spotkac to bron boze....;/ postanowilam ze zostaniemy tylko znajomymi bo z choroba mamy to ja nie chce mu wiecej problemow na glowe nakladac i to mu napisalam.... e czuje sie odrzucona caly czas i ze lepiej bedzie jakzostaniemy czysto znajomymi i ze moze na mnie liczyc jak chcez kims pogadac itp.... ( tobyl dlugi es) ale znow mnie odrzucil krotka odp 'spoko, bedziemy znajomymi. dzieki za oferte'.....

Ja juz sama nie wiem co o tym myslec! czemu on mnie ignoruje a z drugiej strony zostawia kolegow w pubie zeby ze mna pogadac!?! ja rozumiem ze mama ma raka... zwierza mi sie z tego... a pozniej olewa moje szczere checi pomocy mu... ja nie wiem co on chce i czego oczekuje ode mnie.... wsparcia czy zebym zostawila go w spokoju.... sam sie przeciez odezwal..... JUZ NAPRAWDE NIE WIEM!=(
kaska25/1987
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 13 maja 2012, o 23:42

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez OnaUK87 » 14 maja 2012, o 20:00

Masz co prawda 24 lata ale z tego co napisałaś tutaj to jeszcze tak bardzo jakby to nazwać "szczeniacko" podchodzisz do związków i problemów życia codziennego.
Dokładnie wiem co czuje ten chłopak bo niedawno zmarła moja teściowa na raka i wiem jak to przezywał i nadal przezywa mój partner. Mieszkamy za granicą wiec nawet nie mieliśmy możliwości w tak krótkim czasie dojechać na pogrzeb:((
Wracając do Twojej sprawy.... Twój wybranek znalazł się w nowej dla siebie sytuacji i nie potrafi się w niej odnaleźć co jest normalne. Ta choroba wkradła się do ich życie niespodziewanie i uwierz mi przed nimi ciężkie chwile. Najlepsze co możesz teraz zrobić to być przy nim, czy to jako partnerka czy przyjaciółka a nawet zwykła znajoma, koleżanka. Nie pokazuj że relacje między Wami się zmieniają. Ale nie staraj się tez za bardzo narzucać z sensie nie naciskaj by wyrzucił z siebie jakieś emocje itp. Mój partner tez potrzebował czasu na ochłoniecie kiedy sie dowiedzielimy o chorobie jego mamy jak i o smierci i jak to uszanowałam. Wiedziałam, że potrzebował w tym czasie przestrzeni tylko dla siebie ale też dawałam mu odczuć w odpowiedni sposób, że jestem tuz obok by go wspierać jak tylko mogę.
Jeśli w waszym przypadku to jest świeże radzę dać mu ta przestrzeń i czas na odnalezienie się w tej nowej sytuacji.
OnaUK87
 

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez mycha25 » 15 maja 2012, o 16:45

Poznaliście się niestety w nie najlepszym czasie.Zapewne gdyby nie choroba jego mamy to inaczej by się rozwijała Wasza znajomość a tak musisz uzbroić się w cierpliwość i być przy nim ale się nie narzucać.Nie możesz w tej sytuacji oczekiwać od niego jakichś wyznań czy deklaracji bo pewnie w tym momencie jego myśli zaprząta tylko choroba mamy.Być może jak najgorsze minie to Wasze relacje zmienią się na lepsze ale nie naciskaj i bądz kiedy będzie Cię potrzebował.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez OnaUK87 » 15 maja 2012, o 19:13

Jeśli nie potrafisz zrozumieć jego zachowania postaraj się postawić w jego sytuacji i wtedy będziesz wiedziała że są takie sytuacje w życiu, że czasami trzeba zrezygnować nawet z ważnych dla siebie spraw. Ja z całego serca życzę Ci dobrego i pozytywnego rozwiązania sprawy jak i wytrwałości dla Twojego wybranka i jego mamy bo przed nimi długa droga.
Trzymaj się.
OnaUK87
 

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez kaska25/1987 » 15 maja 2012, o 20:20

Ona UK87 - mialam nadzieje ze miedzy innymi ktos taki jak Ty sie wypowie. Wiesz, to byl Twoj maz wiec troszeczke inaczej sytuacja wyglada, tutaj to sa pierwsze stadia ale jakby nie patrzec Ty dokladnie wies o czym mowisz. Bardzo mi przykro z powodu tesciowej!! =( Mam nadzieje ze maz powoli wraca do siebie!

Dokladnie taki mam zamiar, dac mu czas przestrzen ale pokazac ze wrazie czego ja tutaj jestem. Czasami sie odezwac, zadzwonic i po prostu pogadac. Wiem, ze to moze wygladac ze ja umylam od niego rece jak sie okazalo ze jest mama chora. Ja po prostu chcialam walsnie mu dac ten czas i przestrzen a zarazem na luznych czysto przyjacielskich relacjach wspierac. Dokladnie to bede staral sie robic. Wiem ze nie w glowie mu teraz amory i to rozumiem, to czego ja nie rozumiem to czemu on mnie odrzuca kiedy ja mam same dobre checi pomocy? Naprawde zabolalo mnie kiedy ja wyslalam mu dlugiego esa w ktorym to ja sie otwrozylam i powiedzialam ze moze na mnie liczyc i dostalam 'dzieki za oferte'. Przeciez to on sam sie odezwal i sam powiedzial mi jako jednej z nielicznych o chorobie mamy, wiec czemu kiedy ja pisze mozesz na mnie liczyc to dostaje 'dzieki za oferte'...
kaska25/1987
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 13 maja 2012, o 23:42

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez kaska25/1987 » 15 maja 2012, o 20:22

dodam ze ja nie licze tutaj na zaden zwiazek w tym momencie ani w najblzszym czasie bo rozumiem ze on do tego glowy nie ma i wcale sie nie dziwie ale pomimo wszystko przy nim byc bo bardzo go lubie i mi zalezy!
kaska25/1987
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 13 maja 2012, o 23:42

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez no.nie.wiem » 16 maja 2012, o 09:25

kaska25/1987 napisał(a):..... JUZ NAPRAWDE NIE WIEM!=(


Ja też nie wiem... :shock: :?
pogmatwanie z poplątaniem
no.nie.wiem
 

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez OnaUK87 » 16 maja 2012, o 10:01

Nie dramatyzuj z powodu tego sms-a, każdy ma takie dni, że chce np być sam nie chce mu się gadać i daje krótkie odpowiedzi by mieć spokój. Podejrzewam że miał jeden z takich dni.
Ty też pewnie jak masz zły dzień wolisz zrobić coś sama, pomyśleć i poukładać sobie niż pisać sms-y, siedzieć na necie czy imprezować.
Jeśli nie potrafisz się nadal w tym odnaleźć to poczytaj sobie internecie o chorobie jego mamy to może to pomoże Ci zrozumieć całą ich sytuację i znajdziesz jakiś sposób by wpasować się w jego nowy tryb życia:) Przede wszystkim cierpliwość:)
Trzymaj się :)
OnaUK87
 

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez jaagnieszka » 16 maja 2012, o 12:52

Po prostu żyj swoim życiem.
jaagnieszka
 

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez kaska25/1987 » 16 maja 2012, o 20:25

Dziekuje serdecznie za slowa otuchy! Miejmy nadzieje ze starczy mi cierpliwosci i wyrozumialosci =( Wczoraj do niego zadzwonilam, tak zeby pogadac jak mu minal dzien ale nie odebral i powiedzial ze idzie spac, zebym zadzwonila dzisiaj takze.... za niedlugo bede dzwonic! =)



A co do 'zyj swoim zyciem' to..... troche to egoistyczne! Oczywiscie ze moge zyc swoim zyciem ale chce mu pomoc! Jesli to przede mna sie otworzyl i jednej z nielicznych powiedzial o chorobie mamy to mysle ze jestem w jakis sposob mu bliska i w dodatku mi na nim zalezy wiec go nie zostawie!
kaska25/1987
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 13 maja 2012, o 23:42

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez mycha25 » 16 maja 2012, o 21:19

Myślę że koleżanka powyżej pisząc żyj swoim życiem miała na myśli to żebyś nie myślała ciągle o nim i o tej sprawie tylko żebyś też zajęła się swoimi sprawami ale była przy nim wtedy kiedy będzie tego potrzebował.Częste telefony czy smsy nie są w tej sytuacji najlepszym pomysłem.Myślę że kiedy on naprawdę będzie chciał pogadać to sam zadzwoni.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Jego mama ma raka a ja nie wiem co robic CO MYSLICIE?

Postprzez OnaUK87 » 21 maja 2012, o 16:37

kaska25/1987 no i jak tam sytuacja u Ciebie? Melduj tutaj jak coś to zaraz coś poradzimy:)
OnaUK87
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google Adsense [Bot]