przez BlackWolf » 28 sty 2017, o 01:22
To jest Twoje życie i tylko wyłącznie Twoja decyzja. Ale ja bym się w takie coś nie pakowała...
Twoja sytuacja przypomniała mi o mojej pewnej znajomej.
Była z chłopakiem dobrych długich lat.
Między nimi nie było żadnych ostrych sprzeczek. Nie przechodzili nawet kryzysu.
Gdyby przyglądnąć się im z boku, to można było śmiało stwierdzić, że tworzyli idealną parę.
Niestety tylko na pozór, ponieważ czegoś jej nadal brakowało...
Szanowała go i była bardzo za nim, ale nie czuła się w związku spełniona. A człowiek, który nie czuje satysfakcji i pełnego spełnienia z drugą osobą nigdy nie będzie szczęśliwy.
Nadszedł dzień ich ślubu. Wszyscy gotowi... Ona, on...
Goście czekający na rozpoczęcie ceremonii. Wszystko ładnie i pięknie... Ale gdy nadszedł ten moment -moja znajoma powiedziała "nie".
Nikt nie wiedział dlaczego, w końcu wydawali się być idealni dla siebie.
Nie byli. Nie dla niej.
Powiedziała "nie" w dniu swojego ślubu.
Każdy później nadał jej przydomek "uciekającej panny młodej".
Mnie na tym ślubie nie było. Poznałam ją po, gdy była już w innym związku.
Powiedziała mi, że to była jej najlepsza decyzja jaką podjęła w życiu. I gdyby nie to -nie poznałaby obecnego (już teraz jej męża) i męczyłaby się z kimś kogo na swój sposób kochała aczkolwiek nie czuła się z nim do końca szczęśliwa.
Napisałam Ci nie po to, abyś zrobiła jak ona, ale żebyś wiedziała, że nigdy nie jest zbyt późno na zmiany.
Te lepsze dla Ciebie.
Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...
-
- BlackWolf
- Moderatorka
-
- Posty: 2891
- Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52