Witam kobietki
Nie wiem jak dalej z tym życ i jak sobie z tym radzić...
Minęło już tyle lat że faktycznie powinnam juz zapomnieć...ale niestety sie nie da.
Ale zaczne od początku. Jestem mężatką juz 14 lat. Było ok no tak normalnie,urodziło się dziecko,mąż zmienił pracę i właśnie wtedy to się zaczęło.
Zaczęło mi odbijać,imprezy,bary,puby,kolezanki,kłamstwa,wymykanie sie z domu pod byle pretekstem. Kogoś poznałam i mimo że kochałam męża cos mnie w tym drugim ujęło,dziś po latach nie wiem co... Romans trwał rok.
Minęło juz 10 lat od kiedy tamten romans się skończył a ja nadal nie potrafię z tym żyć.
Mąż oczywiście nic nie wie i nie może się dowiedzieć bo to byłby koniec naszego związku.
Myślę że to że nie potrafię o tym zapomnieć,wybaczyć sobie itp to jest największa kara jaka mogła mnie spotkać.
Bardzo żałuję tego co wtedy się stało,wiem że juz nigdy nic podobnego nie zrobię,nienawidze sie za to co zrobiłam ale jak dalej żyć?
Czuje że muszę iść do spowiedzi,chociaż nie wiem czy to mi coś da czy ukoi to moje ogrome wyrzuty sumienia ale spróbować mogę.
Kocham mojego męża,jest dobrym człowiekiem,mamy już w tej chwili dwójkę dzieci i chcę dalej być z tą rodziną...