Witam , proszę o radę (z kobiecego punktu widzenia)
Otóż mam 16 lat (3 gimnazjum) , od pierwszej klasy (oczywiście gimnazjum) ,,zauroczyłem" się w koleżance z klasy , po roku już byłem w niej zakochany , od połowy 2 klasy staram się przestać ją kochać , myśleć o niej. (Kocham ją , to nie jest jakaś szczeniacka miłość itp). Odrazu piszę , że nie mogę jej wyznać miłości , ponieważ ja tak bardzo ją kocham że nie chcę z nią być bo (mam zły charakter) a ona ma chłopaka , i pragnę aby była szczęśliwa i nie chcę jej ranić (a ranię wszystkich wokół).
Nie interesuje mnie jej ciało (jak większość osób) , co prawda ma piękne oczy (już w pierwszej klasie zapamiętałem ich odcień) , ma wspaniały uśmiech , uwielbiam jej głos , jej poczucie humoru , nie mogę znaleźć w niej złych cech , od ponad roku szukam i nie mogłem żadnej znaleźć (zdaję sobię sprawę że każdy ma złe cechy , ale po prostu nie mogę ich znaleźć) , cały jej charakter mi się podoba.
Od ponad półtorej roku próbowałem ,,wszystkiego" aby przestać ją kochać , ale nic nie działa , to jest zbyt trudne.
(Pisanie że czas to sprawi itp , nie działa , co każde wakacje , ferie , wolne dni o niej myślę i to ciągle rośnie , nawet gdy będę w innej szkole to będę o niej myślał , choćby czy jest zdrowa)
Miesiąc temu gdy wylądowała w szpitalu bo była poważnie chora , nie wytrzymywałem nerwowo (ciągle byłem zły na wszystko , łatwo się drażniłem , byłem agresywny itp , puki nie miałem pewności , że wszystko z nią w porządku (ciężko było mi się powstrzymać od pojechania do szpitala aby sprawdzić czy wszystko z nią dobrze) , (według rodziny mam chyba nerwicę).
I z tygodnia na tydzień coraz łatwiej się denerwuję , tym bardziej że nie potrafię sobie poradzić z tym uczuciem (mimo iż mało we mnie uczuć)
Jak mogę przestać ją kochać ?