sylwia1991 napisał(a):Nie rozumiem cie w ogóle w jakim świecie żyjesz???? Zycie to nie jest bajka. Jeśli zdradza to detektywie na pewno znajdą dowody!!! I wtedy wystawienie kawę na ławę a reszta już zależy od założycielki tego tematu. A jeśli nie znajdzie to nie zdradza. Jak rozmowy nie dają rezultatów to co ma robić?? Jeśli mąż nie chce rozmawiać to coś ukrywa!!!!!
Ja żyję w świecie, w którym ważna jest odpowiedzialność za swoje czyny. I wiem, że nigdy nie jest tak, że jedna strona jest odpowiedzialna za bagno w związku. Warto przejrzeć się we własnych podejrzeniach niczym w lustrze. Sprawdzić czy na pewno zrobiłam wszystko żeby między nami panowała otwarta i przyjacielska atmosfera.
Jeśli mąż nie chce rozmawiać to oznacza tylko tyle, że nie chce rozmawiać. Jesteś jeszcze bardzo młoda skoro chcesz przypisywać temu jakieś dodatkowe znaczenia. Poza tym zemsta jest właściwa małym i słabym ludziom. Stąd moje pytania i ciekawość w temacie "po co detektyw?"
Mam trzydzieści kilka lat, bliżej 40. I być może niespecjalnie wielkie doświadczenie z tabunami mężczyzn. Ale nauczyłam się na kilku spośród nich po latach czegoś bardzo ważnego.
Że aktem prawdziwej miłości jest dać komuś święty spokój wtedy kiedy tego potrzebuje.
Inną opcją jest przerabianie facetów na ofermy robiące wszystko co zechcesz. Przyznaję, da się. Tylko, że potem żal życia i czasu na bycie z ofermą. A dodatkowy "bonus" to pokręcone emocjonalnie dzieci, których ojciec dał się traktować z czasem jak popychadło.
Może to powyżej niezbyt optymistyczne.
Ale przyjęłam kiedyś w życiu taką zasadę, że jeżeli od kogoś czegoś chcę to pokazuję to swoim własnym przykładem. Ja pierwsza.
Jeżeli ktoś uważa, że może manipulować mężczyznami, robić im fochy, dopuszczać ingerencję swojej matki w związek i zachowywać się jak niewiniątko, a przy tym wymaga otwartości i nadskakiwania od drugiej strony (najlepiej księcia z bajki), to niech się zastanowi dokąd to prowadzi.
Ale mi się zebrało na refleksje...
Całusy Kochane.
K.
