Odchodzę od zmysłów....

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Odchodzę od zmysłów....

Postprzez iloness » 22 lis 2012, o 13:15

Niedługo wychodzę za mąż. Z miłości, a nie z potrzeby... Jest jednak jedna dość nurtująca mnie sprawa. Koleżanka z pracy... hmmm... co tu dużo mówić. Podoba mi się. Mam na nią ochotę. Często żartujemy, że gdy nikt nie będzie widział, przyprze mnie do ściany, albo ja zaciągnę ją w ciemny róg i wiadomo co... problem w tym, że zrobiłabym tak naprawdę.
Kocham mojego mężczyznę, nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale nie wiem, co zrobić tym, co czuję do koleżanki. Nie wiem, jak to nazwać. Ochota? Pożądanie? Chęć posiadania?
Mój przyszły mąż wie, że jestem biseksualna, ale nie wie, jakie uczucia mną targają, gdy Ją widzę (i mam nadzieję, że się nie dowie). Nie mogę spać, gdy zamykam oczy, wyobrażam sobie jakby to było z nią. Jak wspomniałam, często we dwie żartujemy na ten temat, ale nie jestem do końca pewna, czy aby Ona traktuje to poważnie. Czasami mam też wrażenie, że w tym co Ona mówi również jest nutka prawdy. Może to tylko wrażenie, a może rzeczywistość? Może już sobie wkręcam? Nie wiem, jak Ją rozgryźć. Jak dać Jej do zrozumienia, że mam na Nią ochotę, ale w taki sposób, by jej nie wystraszyć i nie spłoszyć?? Help, bo odchodzę już od zmysłów....
iloness
 

Re: Odchodzę od zmysłów....

Postprzez xxFacecikxx » 22 lis 2012, o 15:03

:fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove :fallinlove

Ostatnio edytowano 12 gru 2012, o 22:33 przez xxFacecikxx, łącznie edytowano 1 raz
xxFacecikxx
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 21
Dołączył(a): 22 lis 2012, o 14:23

Re: Odchodzę od zmysłów....

Postprzez alianka » 22 lis 2012, o 16:09

hm, może warto pomyśleć nad tym, że coś jest nie tak skoro masz ochotę na skok w bok mając faceta? co z tego ze ten skok w bok z kobietą...zdrada to zdrada. Ja raczej w tym bym widziała problem a nie w tym, że jak masz jej powiedzieć ze masz na nią ochotę.
Avatar użytkownika
alianka
Miła Kobietka
 
Posty: 40
Dołączył(a): 9 lis 2012, o 13:08

Re: Odchodzę od zmysłów....

Postprzez iloness » 22 lis 2012, o 16:11

Fakt, zdrada to zdrada.... Już nie chodzi o to, że chcę zdradzić mężczyznę... ale nie wiem, dlaczego ona tak na mnie działa. Oczywiście miałabym przeogromne poczucie winy, jeśli by już do tego doszło.... sama juz nie wiem, czy tego chcę czy nie... z jednej strony bym chciała, z drugiej nie do końca. Nie wiem, co zrobic.
iloness
 

Re: Odchodzę od zmysłów....

Postprzez martula11 » 22 lis 2012, o 21:46

kochana zapomnij o niej, zyj spokojnie z mezczyzna ktorego kochasz

Lajkujcie mój profil
martula11
Miła Kobietka
 
Posty: 50
Dołączył(a): 22 paź 2012, o 22:55

Re: Odchodzę od zmysłów....

Postprzez iloness » 22 lis 2012, o 22:51

Pewnie łatwiej byłoby mi o niej zapomnieć, gdybym nie widywała jej niemalże codziennie...
iloness
 

Re: Odchodzę od zmysłów....

Postprzez natiii » 23 lis 2012, o 02:00

Pewnie tak, ale wiesz... czasami faceci nie maja nic przeciw biseksualnym zona, nawet ich to kreci, najpierw wybadaj jak sytuacja wyglada z jej punktu widzenia a potem dopiero pogadaj ze swoim przyszlym mezem ;)

natiii
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 23 lis 2012, o 01:51

Re: Odchodzę od zmysłów....

Postprzez wampirek » 23 lis 2012, o 09:58

Jak przez dłuższy czas po ślubie dalej będziesz miała ten problem, może warto rozważyć trójkąt. Wtedy nie będzie zdrady i być może wszyscy będą szczęśliwi ?

http://www.pan-wampir.pl - wysysa wszelakie sekrety bez krwi ofiary:)
wampirek
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 13
Dołączył(a): 19 paź 2012, o 15:09

Re: Odchodzę od zmysłów....

Postprzez iloness » 23 lis 2012, o 13:46

Wygląda na to, że trójkąt jest jedynym sensownym rozwiązaniem. Sęk w tym, że nie chcę, aby mąż dowiedział się o tym, że darzę uczuciem kogoś innego.

Hmmm... Darzę uczuciem.... chyba to zbyt wyniośle zabrzmiało... nic do niej nie czuję poza czystym pożądaniem. Prawdopodobnie by mi przeszło, gdybym się z nią przespała bez wiedzy męża.

A najgorsze jest to, że dziś idę do pracy i znów ją tam zobaczę i znów będę udawać, że nic się nie dzieje, znów będziemy żartować, a po tym jak ona wyjdzie do innego pomieszczenia zostawi mnie z tym niecierpianym przeze mnie uczuciem... Pustki...? Tęsknoty...? Pragnienia...?
iloness
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot], mokeqwt