Witam,
szukam jakiegoś sposobu na wygadanie się. Mam 24 lata i od 1,5roku mieszkam z chłopakiem. Uważam, że pasujemy do siebie i tworzymy naprawdę zgroną parę. Oboje jesteśmy bardzo wyluzowani, każdy z nas ma pracę swoje dochody swoje pasje i zainteresowania ( oczywiście mamy też wspólne). Uwielbiamy w podobny sposób spędzać czas.
Wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że jest to facet który nei umie okazywać uczuć i emocji. Ja za to jestem wulkanem emocji. Czasami staram się do naklonić żeby powiedział mi komplement, powiedział co czuje etc. Mówi że mnei kocha ale jak już staram się coś jeszcze z niego wyciągnąć np " powiedz mi 3 miłe rzeczy" to już słyszę " weź przestań" nie lubię.
Teraz nie wiem czy mam się z tym pogodzić że on mnei kocha ale nie czuje potrzeby mówienia tego tylko w jakiś swój zawirowany sposób to okazuje czy pracować nad tym????
Druga rzecz: IMPREZY. nie miałam nic przeciwko nim jak miał ochotę iść a ja nie to proszę bardzo. Ale ostatnio już przegioł, poszedł, nawalił się zgubił telefon nie wrócił do domu i poszedł spać do kolegi. Wrócił do domu następnego dnia i zamiast przepraszam czy coś bez słowa poszedł się wykąpać i spać. Mysłałam że oszaleje. Żeby go nie zabić wyszłam z domu się dotlenić zrobić ajkieś zakupy etc. Jak wróciłam już nie spał więc wylałam swoje żale a on NIC. on nie potrafi się kłocić i mówić. Więc poszłam do 2 pokoju i przylazł się przytulił i wydusił przepraszam.
Co mnie denerwuje i sprawia że się martwię to że on nie kupi mi kwiatów powie że ejstem dla niego najważniejsza i zrobi wszystko żeby było dobrze.
On milczy......
Mówi że kocha przeprasza ale ja jako osoba emocjonalna nie czuje na 100% tego.
Jak mam nad tym popracować???