Moze pogadaj ze swoim partnerem? Pomoze Ci, jezeli bedziesz z nim szczera.
Terapia terapia, ale pytanie skad to sie wzielo? Moze bylas niedoceniana w dziecinstwie i teraz szukasz czegos, co zapelni tamte chwile. Pomysl sobie, ze jestes dobrym czlowiekiem a dobrzy ludzie maja wieksze perspektywy. Moze zacznij jakos dzialac spolecznie? Zobaczysz, ze ludzie czesto nie maja nic poza nadzieja, to chyba najlepsza terapia. Na dodatek poswiecisz swoj czas na cos lepszego niz zazdrosc.
Ja kiedys tez w sumie mialam cos podobnego, niby zyczylam wszystkim dobrze, ale jak moim przyjaciolom cos sie udalo a mi nie, to niezbyt potrafilam cieszyc sie ich szczesciem. Tylko pozniej jakos tak sie stalo, ze zaczelam jako wolontariusz pracowac z nieuleczalnie chorymi dzieciakami. Raz przebrana za wrozke, raz za sniezynke itd. Pokazalo mi to nowe perspektywy, teraz robie zbiorki na schronisko, ciesze sie z tego co mam i doceniam ludzi wokol.
Chcesz zmiany, dobrze ze juz to zauwazylas. Do tego masz motywacje, wykorzystaj ja do zrobienia czegos zarowno dla siebie jak i innych. Jak poczujesz, ze komus zazdroscisz, bo ma nowe auto, to zawsze przed oczami bedziesz miala usmiech czlowieka, ktoremu pomoglas zwykla rozmowa. To jest wiecej warte, niz wszystkie pieniadze tego swiata. Ludzie sa najwazniejsi, nie to, co kupuja i za ile. Przedmioty, to przedmioty. Raz sa, raz ich nie ma, ale wazne dla nas osoby moga pozostac na zawsze i bez wzgledu na to, co bedzie sie dzialo w Twoim zyciu, to nigdy nie poczujesz sie samotna.
Trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno.