Początkowo też miałam takie problemy. Ale dość szybko coś na to zaradziliśmy
otóż zauważyłam co mnie podnieca, co powoduje że jest mi dobrze (np. całowanie i lizanie po szyi, przygryzanie uszka, pieszczenie biustu - tu akurat różnie bywa u różnych kobiet ale ja to uwielbiam
). I dopóki mój facet nie poczuje że naprawdę chcę aby tam na dół zszedł (w jakikolwiek sposób) to tego po prostu nie robi. Bo samo drażnienie łechtaczki czy okolic pochwy za dużo nie pomoże jeśli kobieta nie jest odpowiednio podniecona. Oczywiście na suchość jest niezawodny sposób - zawsze może facet zejść tam na dół i swoim językiem zacząć cię podrażniać w tych miejscach - tylko czy na tym etapie jesteście już na to gotowi?
Żele to dość dobre rozwiązania. My stosowaliśmy z durexa, jeden niebieski typowo do pieszczot intymnych, drugi fioletowy do masażu wszystkich części ciała (żele same w sobie były przezroczyste, kolory które podałam są kolorami opakowań - żeby nie było
). Jednak zaczęły mnie uczulać. Jestem osobą która jest okropnym alergikiem na wiele substancji kosmetycznych. zmuszeni byliśmy więc odstawić te żele. I w ten sposób opracowaliśmy szereg różnych technik podniecania mnie
ochh i się w końcu wygadałam uff