KamilaS napisał(a):usmiechnij sie nie ma co sie smucic ludzie maja naprawde tragedie np. moja znajoma stracila faceta w wypadku samochodowym...to jest tragedia..::(
drzemag napisał(a):Ja wciąż rozmyślam ale raczej w innych kategoriach. Mam dylematy kiedy wrócić do pracy i czy szukać nowej czy wrócić do starej, czy na emeryturze jeszcze pożyję i nacieszę się spłaconym kredytem hipotecznym, czy w końcu pojedziemy na jakieś rodzinne wakacje a nie będziemy zbierać na czarna godzinę i czy w końcu przestaną gadać w mediach o tym kryzysie bo już mnie to wkurza.
elzbieta45 napisał(a):no własnie niemamy /???
a teraz przyjmuje zycie takim jakie jest i z tego sie ciesze , ze kazdego ranka wstaje i tym dniem sie ciesze
paula.x111 napisał(a):wydaje mi się że w ciągu roku każdego z nas kilkukrotnie spotyka moment takiego załamania, niechęci, wręcz depresji. Potrzebujemy wtedy spokoju, odosobnienia, chcemy się zamknąć w pokoju i nie wychodzić. Mnie to niedawno spotkało.. Dopada mnie niestety głównie wieczorem.. i nawet gdy mam taką ogromną chęć wygadania się komuś to po prostu skrywam to w sobie i zaczynam beczeć w poduszkę. Wiem że to głupie ale to taki mój mały sposób na doła
paula.x111 napisał(a):ja bardzo często wtedy piszę do mojego faceta smsy, czasem jak je rano przeczytam to aż wstyd co w nich napisałam.. ale jednak mimo wszystko jakiś tam sposób na walkę z pseudourojonymi problemami to jest
paula.x111 napisał(a):ale ja nie dlatego piszę do niego by się powyżywać na nim (czasem też jak mnie wnerwi ), ale raczej dlatego że ja często nie potrafię sobie sama w życiu poradzić z błahymi problemami, a jak się mu wygadam choćby w formie smsowej czy mailowej to naprawdę jest mi lżej po prostu czasem potrzebuję opowiedzieć mu o swoich problemach. Ostatnio jakoś nie bardzo miał możliwość mi w nich pomóc ale choćby właśnie takie napisanie mu o tym sprawia że te problemy są łatwiejsze
Zidentyfikowani użytkownicy: Brak zidentyfikowanych użytkowników