Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Rozmowy o seksie i seksualności,o naszych pragnieniach, fantazjach erotycznych. Jak zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą? Te i inne tematy związane z seksem i antykoncepcją poruszamy tutaj.

Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez moniczka123 » 27 lut 2013, o 17:02

Witam ;)
Jestem z chłopakiem od roku, a od pół roku uprawiamy seks. Jeszcze ani razu nie miałam z nim orgazmu :( ani łechtaczkowego, ani pochwowego. Po stosunku zawsze mnie pyta jak było. Oczywiście zawsze odpowiadam, że było świetnie... Pare razy nawet udawałam orgazm, żeby go nie urazić. Jestem w stanie sama się zaspokoić i normalnie wtedy odczuwam orgazmy...tylko z nim nie mogę i nie wiem dlaczego :( Bardzo go kocham i wiem, że w związku seks nie jest najważniejszy, ale jednak mnie to zaczyna powoli męczyć. Po stosunku on jest zaspokojony, a ja nie. Tak samo jest z seksem oralnym - a nawet jeszcze gorzej! :( nie odczuwam żadnej przyjemności. Fakt, że nie robi mi tego dobrze, za każdym razem coś mnie zaboli i uszczypnie. Kiedyś próbowałam go naprowadzić jak ma to zrobić, to w ogóle mnie nie posłuchał i dalej robił *po swojemu*. Co więcej w łóżku mnie ...poniża. Do robienia mi dobrze ustami odnosi się z obrzydzeniem i wtedy jest mi mega przykro :( zawsze słyszę jakieś komentarze w stylu *fuujj, ale masz tam kisiel*. Jest to bardzo przykre, zwłaszcza, że każda kobieta ma chyba mokro jak się podnieci, prawda? Po takich komentarzach odechciewa mi się wszystkiego, udaję orgazm, tylko po to, żeby wcześniej przestał. Po stosunku zdarzało się, że parę razy się popłakałam. Boję się każdego kolejnego zbliżenia, czuję się przez niego gorsza. Od pewnego czasu tylko ja mu robię dobrze.
Chciałabym porozmawiać z chłopakiem na ten temat, jednak boję się, że go tym urażę. Czy któraś z Forumowiczek miała taką sytuację? Jak z tego wybrnęłyście? Byłabym wdzięczna za odpowiedzi :) p.s. przepraszam, że się tak rozpisałam ;)

"To kobieta wybiera mężczyznę, który ją wybierze."
Avatar użytkownika
moniczka123
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 8
Dołączył(a): 27 lut 2013, o 17:00

Re: Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez JestemMartyna » 27 lut 2013, o 19:50

Hm.. Mój chłopak się stara, może nie zawsze jest to to czego oczekuje, ale wiem że się stara i to wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Myślę że jakby starań z jego strony nie było to.. to raczej sexu by długo nie zaznał. Na pewno nie zamierzałabym się produkować tylko po to, aby to jemu było dobrze. Robi mi dobrze ustami (ja mu też) ale żadnych przykrych komentarzy nie mówi, na całe szczęście.. raczej mu to nie przeszkadza.
Co do płaczu po stosunku, ja z moim chłopakiem rozmawiam na bieżąco jak coś jest nie tak, zazwyczaj wtedy milczę i on pyta co się stało - a ja czekam aż mi nieuzasadniona złość przejdzie, albo mówię o co chodzi aby się to zwyczajnie nie powtarzało ;) raz miałam taką sytuację że "bardzo źle się poczułam przez niego potraktowana" ... że za szybko zaczął, za szybko skończył, wyciągną kolejną prezerwatywę i kontynuował "bez mojej wyraźnej zgody", wiadomo, odczułam taki brak szacunku. Wtedy po stosunku usiadłam, przykryta kocem i po prostu się popłakałam. Ale siedział ze mną dotąd aż mu nie powiedziałam o co mi konkretnie chodzi. Trudno jest ogólnie o tym rozmawiać, ale da się :) wtedy może być już tylko lepiej. Może też warto dawać jakieś znaki, ja jak już "mam dość" to kiwam mojemu głową na TAK, że już "dziękuję" może kończyć :diabel A może czasami warto przejąć inicjatywę? Ja lubię czasami porządzić moim partnerem, usiąść na niego i ja sam wtedy mogę się oporządzić tak aby było mi dobrze :) Twoja satysfakcja z sexu też się liczy, nie zapominaj o tym :drinkwine
JestemMartyna
Miła Kobietka
 
Posty: 40
Dołączył(a): 2 maja 2012, o 04:01

Re: Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez Kojag » 27 lut 2013, o 20:59

Kiedy moją kobietę coś zaboli podczas stosunku to mi to zwyczajnie mówi - i bardzo dobrze, że to robi, bo seks ma być przyjemny, a skąd facet ma wiedzieć, że nie sprawia kobiecie przyjemności, tylko ból, jeśli ona mu tego nie powie?
A jeśli chodzi o ten "kisiel" to sorry, ale twój facet nie dośc że jest chamem, to jeszcze nie wie, co dobre ;)
Ale podsumowując - mów, najlepiej w trakcie seksu, co jest nie tak i co powinien robić, żeby Ci się podobało. Jak raz się nie posłucha, to mów znów i znów i znów - może w końcu zrozumie... a jeśli nie... to chyba czas zastanowić się nad sensem tego związku, jeśli facetowi nie zależy na tym, żeby sprawić przyjemność najważniejszej osobie w jego życiu...
Kojag
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 21
Dołączył(a): 18 lut 2013, o 10:51

Re: Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez sylwia1991 » 27 lut 2013, o 21:12

Nie udawaj orgazmow, niech wie ze cos jest nie tak i niech sie postara, musicie sie sexu nauczyc. Pytac czy tak moze zrob tak. Komunikacja. A jego teksty sa okropne ja bym sie wkuzyla i powiedziala ze wtoja widzielina tez nie ma smaku truskawek. Masakra. Musisz z nim pogadac.
Avatar użytkownika
sylwia1991
Fajna Kobietka
 
Posty: 193
Dołączył(a): 26 sty 2012, o 20:16

Re: Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez paula » 27 lut 2013, o 22:08

ja nigdy nie udawałam orgazmów. Może ostatnio przez jakieś 2 miesiące nie miałam ani jednego ale jednocześnie jeśli będę udawała to wiem że to nic dobrego nie wniesie, a będzie to po prostu zwykłe kłamstwo.
Chyba nie ma takiego faceta który by idealnie "robił dobrze" kobiecie ;) i odwrotnie również, nie ma kobiety która potrafi od razu doprowadzić faceta do orgazmu. Mój często robi coś albo za delikatnie (i wtedy mnie... łaskocze :D) albo za mocno co powoduje że mam dość seksu/pieszczot. Ale wiem że się stara. On wie w jaki sposób mnie doprowadzić do orgazmu choć jak mówię, ostatnio w ogóle go nie mam (chyba za bardzo chcę, za dużo o tym myślę i wychodzi odwrotnie).
Powiem szczerze, gdybym ja usłyszała "ale tam masz kisiel" to chyba bym się rozpłakała. A jakbym już się uspokoiła to doprowadziłabym go do orgazmu i na ręce pokazałabym mu JEGO kisiel! twój facet to skończona świnia i cham! jeśli nie ma ochoty oglądać "kisielu" to niech nie uprawia z tobą seksu. Bo w końcu seks powoduje u kobiety "kisiel". Masakra...

ja bym mu wytłumaczyła wszystko. Powiedziałabym o co mi chodzi, co mnie boli (psychicznie), jakbym chciała aby robił (swoją drogą, my jesteśmy razem 4 lata i do tej pory słyszę "Kochanie a jakbyś chciała? może coś zmienić?" także jestem zaskoczona że on tak byle jak do tej sprawy podchodzi..). A jeśli on traktuje seks jako przyjemność tylko jego to naprawdę daj sobie z nim spokój.
Oczywiście seks nie może nikogo w związku zdominować ale jednocześnie jest on najpiękniejszym połączeniem dwóch osób, więc jednak jest ważny..
paula
 

Re: Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez moniczka123 » 28 lut 2013, o 10:42

No te jego odzywki w łóżku są bardzo niemiłe ;/ będę musiała zebrać się na odwagę i z nim porozmawiać, chociaż wiem, że on i tak pewnie powie, że to ja coś znowu wymyślam i że to moja wina, że nie mam orgazmów. Z tego co czytałam na necie to orgazmów trzeba się "nauczyć", więc może z biegiem czasu coś zacznę czuć ;)

"To kobieta wybiera mężczyznę, który ją wybierze."
Avatar użytkownika
moniczka123
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 8
Dołączył(a): 27 lut 2013, o 17:00

Re: Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez brunecia » 28 lut 2013, o 22:29

Pogadaj z nim, a najlepiej nawrzucaj mu, bo chyba w normalnej rozmowie nie zrozumie. Nie dość, że jest prostakiem i burakiem to w dodatku gówniarzem... Nie znam ani jednego dorosłego faceta który by stwierdził, że kobieta "wilgotność" jest fuj, tylko cieszył by się, że działa na kobiete i, że ją podnieca...
brunecia
Extra Kobietka
 
Posty: 404
Dołączył(a): 16 wrz 2012, o 09:25

Re: Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez Kojag » 28 lut 2013, o 22:48

Moim zdaniem to problem nie jest w łóżku, ale w związku, który wydaje się być chory...
Kojag
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 21
Dołączył(a): 18 lut 2013, o 10:51

Re: Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez Ines_Ines » 28 lut 2013, o 23:04

moniczka123 napisał(a):Witam ;)
(...) Po stosunku zawsze mnie pyta jak było. Oczywiście zawsze odpowiadam, że było świetnie... Pare razy nawet udawałam orgazm, żeby go nie urazić. (...) Po takich komentarzach odechciewa mi się wszystkiego, udaję orgazm, tylko po to, żeby wcześniej przestał.(...)

I tu jest pies pogrzebany. Może on nawet nie wie, że coś jest nie tak? Albo ma dysonans poznawczy - masz orgazm i płaczesz?

Avatar użytkownika
Ines_Ines
Miła Kobietka
 
Posty: 76
Dołączył(a): 10 lut 2013, o 19:01

Re: Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez taka-Ja » 1 mar 2013, o 19:56

Udawanie orgazmów to najgorsze, co możesz zrobić. Jeszcze jemu się pewnie wydaje, że jest z..tym kochankiem, a Ty masz na jego widok "kisiel" :/
taka-Ja
Miła Kobietka
 
Posty: 59
Dołączył(a): 11 wrz 2012, o 15:20

Re: Mój chłopak mnie nie zaspokaja i poniża w łóżku

Postprzez anonim3 » 2 mar 2013, o 13:34

Kochana nie możesz udawac orgazmów! Nie mozesz ciagle i wyłącznie myslec tylko o nim! Owszem raz drugi możesz ty nie byc zaspokojona, bo nam kobietom jest z tym ciezej(mam rowniez z tym problem), ale nie cały czas! Czy on był prawiczkiem może za nim sie zaczeliscie kochac? Facet ktory jest doswiadczony, nie powinien sie tak odzywac do kobiety, bo skoro mowi takie slowa widocznie tego nie lubi i powinien ci o tym powiedziec, a jak niby lubi to takie komentarze sa nie na miejscu i wystarczy powiedziec mu jesli sie dogadujecie, ze nie lubisz kiedy wyraza sie w ten sposob a ty po prostu jestes podniecona. On tez ma "soki" a jego sperma nie smakuje jak czekolada jak ma watpliwosci niech sam sprobuje:). Jesli w zwiazku jest zle w lozku to jest niedobrze. Niby sex sie nie liczy, ale to glupie gadanie dzieki niemu dwie kochajace sie osoby sie zblizaja do siebie i sa szczesliwa nawet glupia klotnia po dobrym sexie nie ma znaczenia. Ja miałam inaczej moj facet nie chcial sie ze mna tak czesto kochac jak ja tego chcialam czulam sie brzydka i nabralam kompleksow, nie lubilam sexu oralnego a jak byl juz sex to monotonny, wolalam sama sie pobawic :) teraz moj partner obecny pyta sie mnei za kazdym razem jak cos mi robi czy mnie nie boli, a jesli chodzi o sex oralny to wlasnie ja go nie lubilam a dzieki niemu uwierzylam, ze moze byc przyjemnie poniewaz to ja sie brzydzilam tego "kisla" tego zapachu mialam sama do siebie wstret mimo ze moglam sie kapac dwie godziny ;/ ale on to lubi i pokazuje ze sprawia mu to przyjemnosc. Ty nie powinnas czuc dyskomfortu w takich sytuacjach jak zadna z nas, bo sex miedzy partnerami powinien byc na wszystko otwarty bez glupich tekstow jesli bylo ich wiecej zmien faceta, bo ten nie zasluguje na ciebie, na twoje cialo, bo to on powinien rowniez starac sie aby ciebie zaspokoic :) ja do dzis w swoim zyciu nie mialam orgazmu dopochwowego, nie wiem jak to jest mimo tego, ze sex sprawia mi taka przyjemnosc :) nie jestes sama, ale co nie znaczy ze on nie powinien zadbac o to, nawet meczac sie godzine, dwie, byc spocony i nie majac juz sil powinien robic tez cos dla ciebie :):)
anonim3
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]