Moja młodsza (o 15 lat) siostra mieści się w przedziale tejże dyskusji
Mama załatwiła to iście profesjonalnie. Wysłała małą do babci na wieś z jej koleżanką na 2 tygodnie.
Dziewczyny pomagały babci plewić ogródek, zaganiać kury, zbierać bób, zbierać owoce z sadu. Poznawały się z krowami, królikami itp.
Jak Zosia powiedziała, 2 tyg. to trochę za dużo (ale popatrzcie na to z tej strony - zero TV, zero odmóżdżającej miazgi otaczającej dzieciaki w wielkich miastach, spokój, doświadczenie czegoś nowego, nauczenie się pewnych zasad i reguł panujących w świecie zwierząt i ludzi).