przez Ritka » 27 sie 2013, o 09:54
Dziewczyny poradźcie. Wynajmujemy z narzeczonym mieszkanie. Ciągniemy tak od kilku lat i ostatnio stwierdziliśmy, że przez to na nic nas nie stać - ani samochodu, ani ślubu, ani dziecka, ani własnej firmy, na którą mamy pomysł - nic. Bo wszystko idzie w wynajem. Mało tego - ostatnio nawet wpadliśmy w długi. I wymyśliliśmy, żeby w ramach oszczędności zamieszkać z jego rodzicami i siostrą (z moimi nie ma takiej możliwości). Oni są bardzo mili dla mnie ale niestety czepiają się jego - że za głośno mówi, że się śmieje, że gotuje itp. Dodam, że on to wszystko robi normalnie (a gotuje bosko i dużo zdrowiej od nich) tylko oni są tacy przewrażliwieni - preferują ciszę i spokój 24h/dobę i nieskazitelną czystość . U nas życie tętni, a u nich grobowo jak makiem zasiał i ciemność, tylko TV gdzieś w oddali się świeci. No ale zgodzili się na to mieszkanie i może jakoś by się przyzwyczaili. Siostra się cieszy , będzie miała towarzystwo, teść jest schorowany szuka towarzystwa, tylko teściowa taka znerwicowana. Odżylibyśmy trochę finansowo, tylko czy on wytrzyma to ograniczanie, oni to życie tętniące w domu, a ja ciągłą rolę mediatora ? Co myślicie ?
-
- Ritka
- Jestem tu nowa :)
-
- Posty: 2
- Dołączył(a): 27 sie 2013, o 09:40