Problem nie duży,a może jednak?

Rozmowy o seksie i seksualności,o naszych pragnieniach, fantazjach erotycznych. Jak zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą? Te i inne tematy związane z seksem i antykoncepcją poruszamy tutaj.

Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Gabi.Zuzka1 » 7 cze 2015, o 00:13

Cześć Kobitki. Długo mnie tu nie było bo miałam wyjazd i nawet nie wiem co się u Was dzieję a tu muszę już wyskoczyć z problemem. Szczerze to myślałam, że się poprawi ale najwyraźniej się myliłam. Mój problem to seks a raczej jego brak.
Problem ten męczy nas od jakiś 3 miesięcy. I właśnie nie wiem dla czego. Jak wiecie jestem w związku 5 lat. Ale jeżeli chodzi o sex nie mieliśmy problemów. Przez te 5 lat poznawaliśmy się nawzajem co jeszcze bardziej nas pobudzało do "działania". Nie jest nudno (przynajmniej tak mi się wydaję) bo oboje lubimy zmiany i zabawy na różne sposoby. Różne miejsca też wchodzą w grę. Bielizna raczej też jest ok, jakoś nigdy nie narzeka.
Jesteśmy młodzi a potrafię zliczyć nasz sex na jednej ręce w miesiącu!
Kiedy mówię mu, że coś jest nie tak, tłumaczy, że sam nie wiem, że jakoś nie ma ochoty. Fakt były takie momenty ale nie tak długie( 4 dni do tygodnia). A teraz jeszcze się to pogarsza a odstępy są coraz dłuższe i nie zapowiada się zmiana na lepsze. Był miesiąc gdzie praktycznie w ogóle nie uprawialiśmy sexu, oglądał tylko te filmiki. A jak mu znowu wypomnę i później sex jest to mam wrażenie że robi to bo musi.
Nie myślcie sobie, że mnie tylko na tym zależy oczywiście nie jest to najważniejsze bo tak nie jest, ale to mimo wszystko ważna kwestia w związku. Oczywiście jestem wierną kobietą i nade wszystko go kocham. Ale to zaczyna się odbijać na związku.
Fakt nie jestem idealna, nie wyglądam jak modelka. Mimo tego staram się wyglądać cały czas lepiej - dla niego ale i dla siebie. Chociaż i tak wydaje mi się, że nie jestem zła fakt celluit mam i lekki brzuszek ale dobrze się czuję i pracuje nad sobą- ciągle walcze( dodam że mam metr 68 i ważę 62 kg więc jest waga idealna) A mimo to się coś sypie.
Już zaczynam myśleć, że to moja wina, że mogła bym wyglądać lepiej może w tedy by mnie pragnął i podniecał na mój widok. Już sama nie wiem wpadał przez to w mega dołka.
Pomóżcie jakoś! :(
Avatar użytkownika
Gabi.Zuzka1
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 mar 2015, o 10:06

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez BlackWolf » 8 cze 2015, o 05:25

Przede wszystkim myślę, że to nie w Tobie jest problem a jest on w Twoim facecie.
Nie dobieraj sobie do głowy, że Twój wygląd go nie pociąga, bo na pewno tak nie jest.
Próbowałaś z nim rozmawiać dlaczego tak jest i jak Ty się z tym czujesz?

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Gabi.Zuzka1 » 8 cze 2015, o 11:26

Właśnie problem w tym, że cały czas próbuję z Nim porozmawiać i zawsze ta sama odpowiedź: "przecież wiesz, że sam nie wiem dla czego". Tłumaczy się, że po prostu nie ma ochoty ale te swoje filmiki ogląda. Dla tego ja już po prostu nie wiem.
Avatar użytkownika
Gabi.Zuzka1
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 mar 2015, o 10:06

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Kinga88 » 8 cze 2015, o 12:10

to nie Twoja wina
a czy w innych sferach układa się dobrze ? jeśli chodzi o np rozmowy na inne tematy ? nie macie do siebie jakiś żali o coś co już się kiedyś wydarzyło ...
takie mnie nachodzą pytania wszystko jest ze sobą powiązane
może potrzeba poszukać ujścia problemu ?
oczywiście nie twierdzę że tak musi / może być
a czy on porusza ten temat ? czy tylko Ty ? bo to też jest ważne aby on myślał o was a nie patrzeć kategorią ja, ty
nie wiem czy pomogłam i czy nie za bardzo to rozłożyłam na wiele czynników ale akurat jestem taką osobą ze patrzę całościowo na problem
życzę powodzenia
Avatar użytkownika
Kinga88
Super Gaduła
 
Posty: 1209
Dołączył(a): 2 wrz 2014, o 10:28

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Snajper » 8 cze 2015, o 13:20

Może ja wtrącę kilka słów, jak to wygląda z tej drugiej męskiej strony.

Mężczyźni, choć bardzo by tego chcieli trochę inaczej podchodzą do seksu. O ile są bardzo trwali (przynajmniej niektórzy) jeśli chodzi o uczucia w seksie są warunkowani syndromem - bo ja wiem jak to nazwać... "Piotrusia Pana". Uwielbiają okres kiedy wszystko jest nowinką, kiedy poznają partnerkę, a potem kiedy to uniesienie (po kilku latach) opadnie, zwykle pojawia się monotonia. Niestety tak to już wymyśliła matka natura, że każdy zaczyna rozglądać się za nowymi wrażeniami. Jedni idą na całość i znajdują sobie kochanki, inni (ci wytrwali w uczuciach) znajdują formę zastępczą dostarczającą nowych emocji i może nią być nałogowe oglądanie filmików. Mam wrażenie, że w tym wypadku właśnie o to chodzi. To nie jest problem z partnerką. To problem partnera.

Ja na twoim miejscu zadałbym mu spokojnie kilka pytań.

- Dlaczego oglądasz te filmiki jak nastolatek , skoro nie chcesz spełniać się jako mężczyzna ? (to trafi w jego poczucie męskiej wartości - a raczej jego niedostatków)

- Czy naprawdę nie potrzebujesz kobiety, czy też załatwiasz to w inny sposób oglądając filmiki, kiedy nie widzę ? (jeśli chcesz go zawstydzić)

- Czy uważasz, że ja bez względu na wszystko powinnam żyć jak zakonnica i nie będę umiała znaleźć żadnej alternatywy ? (to argument na wypadek kłótni)


Istnieje oczywiście możliwość (bo tego nie wiem) że on bardzo ciężko pracuje lub ma mocno stresującą pracę, więc zwyczajnie nie ma siły na łóżkowe zabawy, ale na pewno idiotycznie się tłumaczy , mówiąc, że nie wie dlaczego tak jest. On dobrze wie, tylko to ukrywa.
Snajper
Samiec
 
Posty: 789
Dołączył(a): 4 mar 2014, o 08:53
Lokalizacja: z miasta Świętej Wieży

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Gabi.Zuzka1 » 9 cze 2015, o 21:39

Do Kinga88: Właśnie chodzi o to, że tylko z tym jest problem. Ciągle rozmawiamy, nie ma kłótni, też na pewno o nic się nie obwiniamy, przytulamy się i całujemy. Temat poruszam tylko ja. A co do ujścia problemu. Powiem szczerze, że mamy a szczególnie on ostatnio sporo problemów - stresu.. Dużo zaczął palić. Gdzie rok temu jeszcze w ogóle nie palił. Nawet filmików ostatnio nie ogląda. Nie wiem może to jest tego przyczyną. Teraz jak tak czytam wasze odpowiedzi, szukam problemu gdzie indziej jak w samej sobie. I to wydaje mi się najsensowniejsze.
A do Snajpera to szczerze powiedziawszy to my ciągle się poznajemy. Niestety jestem dość nieśmiałą dziewczyną i nawet przy tak długim związku, seksualnie otworzyłam się przed Nim może z jakiś rok temu dopiero. Nadal odkrywamy co nas tak na prawdę wspólnie podnieca. Ale nie mówię, że nie możesz mieć racji.
A co do pracy też trafiłeś moim zdaniem w jego czuły punk ponieważ nie lubi jej i nie chce pracować w ten sposób. Ale to na pewno nie jest zmęczenie bo jego praca wygląda tak że wyjeżdża na miesiąc.
Jak wie dlaczego to czemu nie powie? Zawsze szczerze rozmawiamy nie mamy skrytych problemów a tu pierwsza sytuacja gdzie jest na odwrót. Wie ale nie mówi.
Pytania zadam jak najszybciej dziękuję Ci za nie. :)
Avatar użytkownika
Gabi.Zuzka1
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 mar 2015, o 10:06

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez wrozka-bajuszka » 10 cze 2015, o 19:10

a czy przypadkiem nie naciskasz go za bardzo?
bo może warto by było na chwilę odpuścić, dać mu wytchnienia od tematu "dlaczego nie ma seksu???". Naprawdę warto to przemyśleć, bo inaczej popadniecie w taką paranoję że zaczniecie oboje czuć wstręt do seksu, pieszczot itd. Odpuść na chwilę. Niech on ochłonie. A po jakimś czasie zmuś go do rozmowy o tym dlaczego nie chce seksu.
Powiem szczerze że u nas też kiedyś był taki problem. I po czasie dowiedziałam się że to przez moje zachowanie. Byłam wtedy na tabletkach, byłam do niego wredna, opryskliwa, niemiła, odburkliwa ale nie zdawałam sobie z tego w ogóle sprawy. A efekt był taki że seks nas omijał przez pół roku, a do tego straciłam mnóstwo pieniędzy na tabletki (ok. 50zł opakowanie) i mnóstwo awantur.
seks nie jest najważniejszy ale.. :)
wrozka-bajuszka
Miła Kobietka
 
Posty: 92
Dołączył(a): 26 maja 2014, o 21:47

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez wstydliwa94 » 11 cze 2015, o 10:58

Hej,
Moze twoj facet potrzebuje nowych doznan? Moze sprobowala bys cos zmienic? Np znajdz jakis film porno dla pań ( sa takie tylko bardziej przypominajace rzeczywistosc bez idealnych cial i subtelniej ukazany sex) podlacz komputer pod telewizor( kablem hdmi) i pusc jak bedzie mial przyjsc do sypialni. sypialnioczywiscie nowa bielizna (stringi biustonosz pas do ponczoch ponczochy i szpilki) i moze na poczatek kilka namietnych pocalunkow i ( jak on bedzie stal przed telewizorem) zejdz nizej i zadbaj o jego checi oralnie? Pozniej juz bedziesz wiedziala co robic i na nastepne razy tez cos wymyslisz
wstydliwa94
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 3 cze 2015, o 11:02

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Lemoniada » 11 cze 2015, o 12:57

Myślę, że tu chodzi raczej o stres, jakiego chłopak z nieznanych Ci powodów doświadcza. Stres i depresja to najwięksi kilerzy udanego seksu.

Blog o Darmoszkach w sieci - http://darmobranie.com.pl/
Avatar użytkownika
Lemoniada
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 19
Dołączył(a): 13 lut 2014, o 23:12

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Gabi.Zuzka1 » 9 wrz 2015, o 10:51

Cześć kobitki.
Postanawiam ciągnąć ten wątek dalej ponieważ nie miało sensu otwierać nowego skoro dotyczy prawie tego samego. Tylko tym razem problem jest poważniejszy. Od wczoraj siedzę i płaczę po nie mam pojęcia co zrobić z tym dalej. Tak jak wcześniej chodzi o seks. Oczywiście dopasowałam się do waszych porad i jak widzicie długo było dobrze. Jednak od jakiś 2 tygodni(!!!) nic pomiędzy nami nie było. Rzadziej nawet się przytulamy i całujemy. Wczoraj wieczorem powiedziałam dość i kazałam mu odpowiedzieć na wszystkie pytania szczerze. Myślała, że boi się ciąży albo coś jeszcze innego ale usłyszałam coś co zwaliło mnie z nóg i zraniło serce. Jesteśmy 5 lat razem a wczoraj usłyszałam, że nie pociągam już go tak jak kiedyś ale szybko dodał, że kocha mnie i chce spędzić ze mną całe swoje życie. Jednak jak ma to wyglądać dalej? Przecież przyznał, że mu się już nie podobam. Za każdą ładną dziewczyną się obejrzy a ja już dawno nie słyszałam, "kochanie ładnie wyglądasz" :(. Coraz bardziej się dołuję ponieważ nie mogę znaleść wyjścia z tej sytuacji a nawet nie wiem czy jakieś jest. W ciągu jednej sekundy straciłam wszystkie swoje wartości i pewność siebie bo mężczyzna mojego życia powiedział, to co powiedział. Nie wiem czy da się w takiej sytuacji dalej trzymać związek, sex to ważna jego część a tutaj go nie ma. Proszę doradźcie mi coś, da się to uratować?
Avatar użytkownika
Gabi.Zuzka1
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 mar 2015, o 10:06

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez BlackWolf » 9 wrz 2015, o 12:34

Ciężka sprawa... Bardzo ciężka.
Jeżeli w związku nie ma pożądania, to wybacz, że to napiszę -znajdzie się ono gdzieś indziej... W sieci, w realiach...
Niestety nie przemawia do mnie coś takiego: "Kocham Cię, ale mnie nie pociągasz''. Jak to brzmi w ogóle? Nie ma czegoś takiego, nie ma w tym miłości - jedynie przywiązanie.
Mężczyźni są inni niż kobiety, działają a nie rozmyślają. Już na pewno nie stawiają na uczucia, bo mało który je odróznia. Sorry panowie, ale sami to nazywacie po swojemu ''męską naturą'' czy ''instynktem''.
Źle się z tym czuję, bo wiem, że wcale Cię nie pocieszam... No, ale ja tak to widzę. Seks, pożądanie -niby to nie wszystko a gdy przychodzi co do czego, to jednak wychodzi, że seks jest na pierwszym miejscu.
Pytasz czy w takiej sytuacji da się podtrzymać związek. Moim zdaniem nie.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Hadassa » 14 wrz 2015, o 13:12

A pytałaś go wprost co się już mu nie podoba w Tobie ??

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Gabi.Zuzka1 » 14 wrz 2015, o 15:09

Pytałam i to często. Ale nie odpowiadał. W końcu wyznał że był zły tego dnia i nie chciał tego powiedzieć . Szczerze, fakt, był zły w ten dzień bo faktycznie pokłócił się z kimś i był na prawdę wściekły, do tego przyznał że to że nie ma ochoty to przez stres (a mamy go ostatnio bardzo dużo) ale wątpię żeby to co powiedział nie było chociaż w małym stopniu prawdą . Wiem, że mi nie powie teraz prawdy. Tego nie wyciągnie już od niego. On w ogóle jest osobą z która się ciężko rozmawia ,na jakikolwiek temat. Szybko się denerwuje ,jak nie chce rozmawiać to od razu słyszę daj sobie spokój.
To jest na prawdę skomplikowana sprawa. Na prawdę mega się załamałam jak mi powiedział co powiedział. Nie wiedziałam co dalej ,już napisałam sobie co chce mu powiedzieć, że nie mogę być z kimś kogo nie pociagam i nie podobam się, że pomogę mu z firmą którą prowadzi i w której jestem mu potrzebna, jak najdłużej mogę ale będę chciała odejść. Niestety nie powiedziałam mu nic co sobie przygotowałam.
W ogóle zachowywał się jak by się nic nie stało, nie wiedział czemu chodzę smutna. A teraz po kilku dniach w ogóle jest normalnie a ja nadal nie mam pojecia co dalej. :(

Ostatnio edytowano 14 wrz 2015, o 22:09 przez Gabi.Zuzka1, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Gabi.Zuzka1
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 mar 2015, o 10:06

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Hadassa » 14 wrz 2015, o 15:32

Gabi, a dbasz o siebie ?
Może pora wzbudzić w nim trochę zazdrości ??

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez BlackWolf » 14 wrz 2015, o 18:30

Czasami pod wpływem emocji można powiedzieć o słowo za dużo... To prawda i sama też tak mam. Powiem coś, czego tak naprawdę nie myślę lub źle sformuuję zdanie i wychodzi wtedy gafa a pod względem uczuć -gdy coś palnie się nie tak, to faktycznie można dotkliwie zranić.
I mam nadzieję, że tak było w waszym przypadku...

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Gabi.Zuzka1 » 14 wrz 2015, o 22:04

Zazdrość ? Co masz przez to na myśli?
I tak pewnie że dbam o siebie. Zawsze zadane ciało. Nigdy nie pozwalam sobie na pominięcie jakiejkolwiek codziennej czynności pielęgnowania siebie. Staram się zawsze ładnie wyglądać. Fakt uważam się za grubą osobę ( waze 65 kg i mam metr68ale i tak dla siebie jestem grubą, ćwiczą ale nie wychodzi mi to dobrze ) przez co nie noszę obcisłych rzeczy. Po prostu się wstydzę. Ale dbam o to żeby wyglądać ładnie. Od niego się nie dowiem czy ładnie wyglądm a sam twierdzi że nie wie w czym mu się najbardziej podobam . W ogóle strasznie ciężko się z nim rozmawia! On nigdy nic nie wie. Co mu się podoba. Co go kręci i podnieca. On nigdy nie wie! Chociaż jak jest pijany często powtarza że mam piękne piersi i uwielbia mój tyłek. Staram się to eksponować jak tylko umiem.
Może problem jest w tym że nie akceptuje samej siebie. Już sama nie wiem co myśleć .
Avatar użytkownika
Gabi.Zuzka1
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 11 mar 2015, o 10:06

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Hadassa » 15 wrz 2015, o 06:13

Moze tez kwestia tego by zaczac siebie akceptowac.
Zazdrosc... zacznij go olewac a gadac z innymi facetami. Sprawdzisz jego reakcje przynajmniej..

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez kartka » 25 paź 2015, o 01:41

W moim związku pożądanie umarło jakieś 3, może 3,5 roku temu (na 5 lat stażu) i do dzisiaj przyczyny nie są mi znane. Tzn. on mi nie powiedział, jakie są przyczyny.

"Kocham Cię, ale mnie nie pociągasz''. Jak to brzmi w ogóle? Nie ma czegoś takiego, nie ma w tym miłości - jedynie przywiązanie.

Zasmuciłaś mnie tymi słowami. To nie jest jakiś zarzut, po prostu ja słyszę "kocham Cię" od mojego partnera praktycznie codziennie, wierzę, że to szczere słowa (a może to tylko słowa...). Ale go nie pociągam, to jest drugi fakt. Taki "układ" jest możliwy, ale czy daje szczęście? Ja na pewno nie jestem szczęśliwa, mimo, że jest cudownym mężczyzną.

Wracając do wątku głównego - szczerze? Z każdym kolejnym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że związek bez pożądania nie ma racji bytu. Chyba, że obie strony mają podobne "potrzeby". Przeszłam już przez baaaardzo długi etap obwiniania się o wszystko (w którym Ty chyba teraz właśnie tkwisz), skończyło się na tym, że teraz wstydzę się przy nim rozebrać, przebierać itp. A on i tak zdaje się nie zauważać problemu.
Zastanów się, czy chcesz to ciągnąć i czekać (na coś, co i tak nie nastąpi), czy po prostu odejść, dla własnego zdrowia psychicznego. Ja jestem już naprawdę blisko decyzji o rozstaniu, nie mam siły walczyć z moim partnerem, po prostu nie tak to powinno wyglądać.

PS. Celowe wzbudzanie zazdrości w takiej sytuacji też raczej nic nie da, sprawdzone ;-)
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez lirenka12 » 30 paź 2015, o 15:34

Może facet ma jakiś męski problem? Wiadomo jacy faceci są, że swoich problemach nie rozmawiają. Ja po prostu zapytałam bym go wprost co jest grane. czy ma problem, czy może z tobą jest co nie tak(mam namyli zachowanie). Mozę warto podnieć głos tak aby sprowokować faceta do zwierzeń.
lirenka12
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 10
Dołączył(a): 30 paź 2015, o 15:24

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez kartka » 30 paź 2015, o 16:19

Może facet ma jakiś męski problem? Wiadomo jacy faceci są, że swoich problemach nie rozmawiają. Ja po prostu zapytałam bym go wprost co jest grane. czy ma problem, czy może z tobą jest co nie tak(mam namyli zachowanie). Mozę warto podnieć głos tak aby sprowokować faceta do zwierzeń.


To nic nie daje, przynajmniej w moim przypadku.
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez lulumiranda » 12 lis 2015, o 11:12

No niestey człowiek o nie maszyna tak wiec ma gorsze oraz lepsze chwile. U nas podniecenie również było na wiekszym oraz mniejszym poziomie. Kryzys mielismy rok temu ale udało nam się go przełamać zabawkami erotycznymi. Czy wprowadziliście je do łóżka? Jeśli mogę coś polecić to:
sex elixir - hiszpańska mucha, libi spray tam na dole. Gry erotyczne również są ok. Jest ich multum na rynku tak więc kupcie osbie i wykonajcie wszystko co tam jest napisane. A zabawy są bardzo niegrzeczne.
Avatar użytkownika
lulumiranda
Fajna Kobietka
 
Posty: 144
Dołączył(a): 29 lis 2012, o 13:01

Re: Problem nie duży,a może jednak?

Postprzez Pam_ela » 15 gru 2015, o 17:28

Hipszpanska mucha? Mi to się w młodosci kojarzyło z czymś złym - dodawali ja podobno dziewczynom do drinków czy jakos tak i mozna było z nimi robic co sie chce... myle się?

Avatar użytkownika
Pam_ela
Fajna Kobietka
 
Posty: 176
Dołączył(a): 8 sie 2014, o 15:14
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Google [Bot]