przemoc w związku

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

przemoc w związku

Postprzez arbuzik91 » 21 maja 2013, o 21:18

Jestem tu nowa nie wiem czy podobny wątek był, ale potrzebuje się wyżalić. Nie wiem sama co mam robić. Zacznę od tego że jestem ze swoim chłopakiem ponad rok ale już wcześniej bardzo przyjaźniliśmy się. Przez rok mieszkaliśmy razem teraz wyjechał do Warszawy do pracy więc przechodzimy trudny okres związku na odległość. Lecz nie w tym sęk. Problem już rozwijał się dużo wcześniej. On zarzuca mi zaborczość chociaż nie do końca się z tym zgadzam. Prawda jestem zazdrosna i chciałabym żeby się trochę zmienił. Dodam ze dużo pije i próbuje z tym walczyć z czego rodzą się największe awantury. Najgorsze jest w tym wszystkim to że on ma prawo mi mówić co mam robić z kim się spotykać z kim nie... a ja nie moge powiedzieć słowa na temat jego zachowań. Mówię mu często że brakuje mi z jego strony czułości na co mi odpowiada że to przeze mnie on jest taki, że robie niepotrzebne problemy i dlatego on nie umie mi okazywać uczuć.:/Teraz jak jest w Warszawie jak przyjeżdża na kilka dni chciałabym z nim spędzać każdą chwilę nacieszyć się nim. On woli jednak ten czas spędzić inaczej. Mówi że siedzimy razem i tak naprawdę nic nie robimy... lepiej gdzies wyjsć do znajomych z czego równiez zazwyczaj rodzi się kłótnia. Dlatego przez takie zachowania czuję się jakby przez niego nie kochana. Dodam że kilka razy mnie okłamał co spowodowało obniżenie mojego zaufania do niego. Raz potrafi być naprawdę kochany innym razem zimny i nieczuły jak nie ten facet, przez co mam mętlik w głowie i jeszcze bardziej fiksuje. Nie pokazuje tego zawsze ukrywam w sobie ale po jakimś czasie wybucham. On twierdzi że taki już po prostu jest. Nie jestem święta i potrafie wyprowadzić z równowagi. Obydwoje jesteśmy uparci i stawiamy na swoim lecz problem największy w tym że gdy dochodzi do ostrej awantury on nie panuje nad nerwami dochodzi do popchnięć uderzeń (nie w twarz) szarpań wyzwisk. Po czym mnie przeprasza lecz i tak zarzuca mi ze to przeze mnie bo go wyprowadzam z równowagi. Wcześniej równiez wyzywaliśmy się. Rozmawialiśmy na ten temat, że musimy się nauczyć szacunku do siebie i ja się staram, nie usłyszał żadnego obraźliwego słowa w jego kierunku ode mnie przez ostatnie miesiące. Chociaż dostał do mnie kilka razy w twarz. Lecz czy to go usprawiedliwia i ma prawo mnie bić? Chociaż on sam uważa ze on mnie nie bije jednak ma tyle siły ze jego jedno popchnięcie sprawia mi ból. Często mi mówi że nie myśle jestem głupia... nieporadna... znęca się nade mną psychicznie... Dlatego jestem w coraz gorszym stanie coraz bardziej wszystkie nasze kłótnie mnie dołują... Najgorsze jest to że nie umiem tego zakończyć. Mimo tych wszystkich złych chwil są też chwilę piękne... Nigdy nie miałam takiego przyjaciela nigdy nie byłam z nikim tak blisko... Wygląda to źle wiem, jest sens to ciągnąć dalej ? jest szansa zeby kiedykolwiek było między nami dobrze?
arbuzik91
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 21 maja 2013, o 20:22

Re: przemoc w związku

Postprzez elzbieta45 » 21 maja 2013, o 21:29

moja rada to odejdź poki czas .nie warto marnować sobie zycia
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: przemoc w związku

Postprzez Jamelia » 21 maja 2013, o 22:00

Wiesz pewnie jak to jest z szacunkiem, jak raz się straci... Nie wiem co by sie musialo stać żeby zmienił nastawienie do Ciebie. Za bardzo się staramy dziewczyny. Jak sie ich olewa dopiero zaczynają nas dostrzegac .

Zawsze trzeba podejmować ryzyko.Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie...
Avatar użytkownika
Jamelia
Moderatorka
 
Posty: 3270
Dołączył(a): 6 sty 2013, o 14:47

Re: przemoc w związku

Postprzez Paula_s22 » 21 maja 2013, o 22:46

Zostaw go dla kilku fajnych chwil nie warto sie meczyc i zastanawiac sie czy teraz bedzie dobrze ciekawe jaki ma humor. To chore. Spotkasz kogoś wyjatkowego.
Avatar użytkownika
Paula_s22
Miła Kobietka
 
Posty: 73
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 08:53

Re: przemoc w związku

Postprzez Basia1994 » 21 maja 2013, o 22:52

Paula_s22 napisał(a):Zostaw go dla kilku fajnych chwil nie warto sie meczyc i zastanawiac sie czy teraz bedzie dobrze ciekawe jaki ma humor. To chore. Spotkasz kogoś wyjatkowego.



Bez sensu się niepotrzebnie męczyć z takim człowiekiem, uciekaj od niego to nie ma przyszłości.
Basia1994
 

Re: przemoc w związku

Postprzez arbuzik91 » 22 maja 2013, o 02:41

Potrzebowałam chyba takiego własnie upewnienia, że innego wyjścia z tej sytuacji nie ma... Dziękuje wam :)
arbuzik91
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 21 maja 2013, o 20:22

Re: przemoc w związku

Postprzez Adix257 » 22 maja 2013, o 04:00

Dlaczego dziewczyny zaraz piszecie że ten związek niema już żadnych szans? Przecież każdy związek przeżywa jakiś kryzyz, jeden większy drugi mniejszy. Arbuzik kończąc ten związek to zdecydujesz się pójść na łatwiznę i możesz kiedyś żałować że o niego nie zawalczyłaś. Za wasze zachowanie jesteście winni obydwoje i tylko wy razem (nie pojedyńczo) możecie coś zdziałać żeby naprawić to co tworzyliście przez długi okres czasu. Porozmawiaj z chłopakiem i spytaj się go czy chce to wszystko z tobą naprawić. Jeśli tak to obaj musicie pójść na ustępstwa prowadzące do zgody. I pamiętaj nic nie zmieni się od tak z dnia na dzień.
Pozdrawiam Adrian.

Adrian
:P
Avatar użytkownika
Adix257
Samiec
 
Posty: 1665
Dołączył(a): 22 gru 2012, o 23:42

Re: przemoc w związku

Postprzez elzbieta45 » 22 maja 2013, o 07:30

Wiesz Adrian ,tu się z toba nie zgodze . Bo jeśli sam się nie stara nic zmienić w sobie . A wielokrotnie wspominała kolezanka , ze wina za jego zachowanie obarcza JA . To zakrawa się na tyrana i psychopate gdzie zachowanie jak uderzy to przynosi mu ulge bo się wyzył , a dziewczyna to nie worek treningowy . Jest dorosły i sam odpowiada za to co robi jest agresywany i wzrasta w nim agresja i jest zdolny do rekoczynow .WIEC RADZE ODEJSC POKI CZAS
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: przemoc w związku

Postprzez Hadassa » 22 maja 2013, o 09:06

wybaczcie, ale kobieta w starcu z facetem raczej szans nie ma...
skoro już ją szarpie, to co będzie za jakiś czas??
ja bym nie ryzykowała...
owszem można spróbować rozmowy itp.. ale to obie strony muszą chcieć...
ale.. ja bym cały czas żyła w strachu że się to powtórzy....

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: przemoc w związku

Postprzez Adix257 » 22 maja 2013, o 09:29

Arbuzik sama napisała że potwafi wyprowadzić człowieka z równowagi, a jak napewno wiecie ze jak człowiek jest w nerwach to różnie reaguje i nawet najspkojniejsza osoba na świecie kiedy nie potrafi.sobie już poradzić to może użyć ręki w obronie.

Adrian
:P
Avatar użytkownika
Adix257
Samiec
 
Posty: 1665
Dołączył(a): 22 gru 2012, o 23:42

Re: przemoc w związku

Postprzez Hadassa » 22 maja 2013, o 10:03

Adix, ja też potrafię wyprowadzić mojego faceta z równowagi... ale on prędzej wyjdzie z mieszkania niż podniesie na mnie rękę, czy nawet mnie szarpnie....

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: przemoc w związku

Postprzez elzbieta45 » 22 maja 2013, o 12:38

tak to prawda , ale czy ona nie jest już tak przez niego ponizana , ze ma bardzoniska samoocenę i już z góry zakłada , ze to jej wina , ze to ona jest winna ........

Czy Ty w kłotni gdy emocje nerwy biora gore udezyłbys kobiete . Mysle , ze nie mimo dużo emocji i słow pada
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: przemoc w związku

Postprzez Adix257 » 22 maja 2013, o 14:12

Elu nie wiem czy był bym w stanie uderzyć kobietę podczas kłótni, bo jeszcze nikomu nie udało się mnie doprowadzić do stadium furii w którym doszło by do rękoczynu. Ale jeśli kobieta pierwsza by uderzyła podczas kłótni to mógłbym niekontrolowanie oddać.

Adrian
:P
Avatar użytkownika
Adix257
Samiec
 
Posty: 1665
Dołączył(a): 22 gru 2012, o 23:42

Re: przemoc w związku

Postprzez Hadassa » 22 maja 2013, o 15:00

jak dla mnie nic nie usprawiedliwia faceta podnoszącego rękę na kobietę....

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: przemoc w związku

Postprzez Adix257 » 22 maja 2013, o 15:24

Kayira napisał(a):jak dla mnie nic nie usprawiedliwia faceta podnoszącego rękę na kobietę....

A jeśli kobieta podniesie rękę na faceta?

Adrian
:P
Avatar użytkownika
Adix257
Samiec
 
Posty: 1665
Dołączył(a): 22 gru 2012, o 23:42

Re: przemoc w związku

Postprzez Hadassa » 22 maja 2013, o 15:43

też, jej nic nie usprawiedliwia
tylko tak jak pisałam wcześniej, kobieta w starciu z facetem nie ma szans...
facet zawsze ją powstarzyma, przytrzyma rękę itp..
a kobieta, jedynie może się osłonić by nie dostać mocniej.....

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: przemoc w związku

Postprzez Adix257 » 22 maja 2013, o 16:13

Tak Kayira masz racje że kobieta niema szans z mężczyzną, ale podnosząc rękę to musi się liczyć z tym że facet za którymś razem może oddać.

Adrian
:P
Avatar użytkownika
Adix257
Samiec
 
Posty: 1665
Dołączył(a): 22 gru 2012, o 23:42

Re: przemoc w związku

Postprzez elzbieta45 » 22 maja 2013, o 16:13

a ten facet Adrian podnosi na nia reke . tez uważam tak jak kaira , ze rękoczyny i lozne rece to nie jest usprawiedliwienie nawet foria nie usprawiedliwia rekoczynow bezwzgledu na płec
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: przemoc w związku

Postprzez 456 » 22 maja 2013, o 16:29

A ja tutaj się zgodzę z Adrianem całkowicie.
Fakt, źle facet postępuje, bo nie można podnosić ręki na kobietę jednak każdy jest tylko człowiekiem, jedni radzą sobie z silnymi emocjami drudzy nieco gorzej. On nie przychodzi do domu i nie podnosi na niej ręki, bo np. na obiad była zupa zamiast mięsa, koszula nie wyprasowana. Kłócą się i jak autorka napisała -wyprowadza go z równowagi. Dlatego tak się dzieje. Wiem, że można sprowokować do takiego zachowania nawet Świętego.
Poza tym nie wiem dlaczego błędy widzi się tylko w nim. Jak to wszystko czytam to odnoszę wrażenie, że dziewczyna powinna popracować nad swoim zachowaniem. Zazdrość, wieczne pretensje, niezadowolenie, bo miała nieco inne plany na spędzenie razem czasu niż on, kłótnie bo coś ciągle jest źle i nie po jej myśli, wyprowadzanie kogoś z równowagi. A gdzie kompromisy? Gdzie jego potrzeby? Chce chłopak pójść do znajomych z nią -nie może a nie lepiej by było raz chociaż odpuścić i bez sporów pójść z nim, ale za to drugi dzień zaplanować tylko we dwoje? Oczywiście jej potrzeby też są ważne.
Jestem w stanie zrozumieć faceta i to dlaczego teraz nie okazuje uczuć, albo raz jest cudowny a raz okropny. Problem nie tkwi tylko w nim. A jak raz poniósł w kłótni rękę to będzie podnosić nadal jeżeli sami nie będą wiedzieć jak rozwiązywać problemy i jak się hamować w sporach.
Szczera rozmowa i jeszcze raz rozmowa bo można taki chaotyczny związek naprawić. Wystarczy, że oboje sobie wyjaśnią parę spraw i zaczną się starać a przede wszystkim hamować ostre słowa i odruchy. O ile oboje będą się starać, bo nie ma sensu związku ciągnąć jeśli wszystko spadnie na nią.
No i przede wszystkim powinien odstawić alkohol...


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: przemoc w związku

Postprzez Hadassa » 23 maja 2013, o 10:02

Black, ja też jestem w stanie go zrozumieć... i tak jak powiedziałam, mogą próbować to naprawić..
ale ja bym żyła w ciągłym strachu, że mnie znów uderzy....
to przepraszam, wróci wkurzony z pracy i mi się za to oberwie...

każdy związek można ratować, obie strony muszą chcieć i musza nad tym pracować...
ale kiedy już ktoś podnosi rękę... to już na pewno nie dzieje się dobrze w związku...

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: przemoc w związku

Postprzez 456 » 23 maja 2013, o 11:32

Gdyby facet się nade mną znęcał to odeszłabym od razu. Nie toleruję bicia, poniżania, ale -gdybym to ja go co chwilę prowokowała, wyprowadzała z równowagi, uderzała go i gdyby tylko w takim wypadku podniósł na mnie rękę, to wolałabym zmienić swoje zachowanie i postarać się wszystko naprawić (we dwoje), bo każdy może stracić cierpliwość i dać upust nerwom.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: przemoc w związku

Postprzez Hadassa » 23 maja 2013, o 11:38

No ok, możesz nad sobą pracować, starać siebie zmienić i może się to udać.....
a co kiedy Ty się uspokoisz, a on i tak i tak Cię uderzy ?

wina na pewno lezy po obu stronach... lecz tak jak mówię...
potrafię mojego X wyprowadzić z równowagi jak nikt inny...
ale wyjdzie z domu, a nie podniesie na mnie ręki...

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: przemoc w związku

Postprzez 456 » 23 maja 2013, o 11:52

To wtedy byłby koniec i nie byłoby "bo ja go sprowokowałam, przesadziłam, ja pierwsza uderzyłam, wyprowadziłam z równowagi", bo bym tego nie zrobiła.
Wszystko ma swoje granice. W ich wypadku obydwoje postępowali źle. Jeżeli się naprawdę chce coś w związku zmienić na lepsze, to da radę. Wystarczy, że dwie osoby nad sobą popracują. Jedna nie naprawi wszystkiego.
Kayira Twój widocznie potrafi nad sobą zapanować. :) A naprawdę z tym bywa różnie, zależy od człowieka... Jedni się opanują, drudzy nie.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: przemoc w związku

Postprzez ania.bania » 23 maja 2013, o 12:34

Wiem, że to trudne. Wiem, że łatwo pisze się takie słowa a znacznie trudniej jest być w takiej sytuacji, ale moim zdaniem powinniście się rozstać.
Już teraz ciężko jest się wam dogadać, a szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie żeby facet mnie bił. Tak, szarpanie, popychanie to dla mnie już bicie.
Avatar użytkownika
ania.bania
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 21 maja 2013, o 08:17

Re: przemoc w związku

Postprzez Hadassa » 23 maja 2013, o 14:07

hmm czy wiem czy potrafi zapanować... po prostu woli wyjść niż ryzykować.... ale jak ja już to widzę to i ja sama się uspokajam, albo próbuję powstrzymać..
więc może i to jest sposób... najpierw panowanie nad sobą...

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Google [Bot]