seks, kłamsta i przeszczep serca...

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez atena27 » 25 kwi 2012, o 10:10

Kochane ... kochani...
nie wiem jak zacząć bo to historyjka trochę jak since-fiction , conajmniej tani romans z wątkiem fantasy...

w październiku zeszłego roku poznałam faceta moich marzeń , tak mi się zdawało, czułam się przy nim tak jak nigdy przy nikim, byliśmy blisko, przynajmniej tak mi się wydawało, ale znalismy się krótko około 3 miesięcy w grudniu straciłam z nim kontakt, poprostu znikł, przestał dzwonić, odzywać się , myślałam, że to sen, że przecież zależało mu na mnie... Miajały dni, wyłam po nocach rzewniej, niż po zakończeniu 5-letniego związku, próbowałam dowiedzieć sie co się stało, dzwoniłam, pisałam, prosiłam, nic....
Po jakim czasie uznałam , że to jego decyzja i dałam spokój, skasowała telefon, skypa , wszystko co mogło mi o nim przypominać, bolało jak diabli , jak nic, pozatym cały czas miała w głowie pytanie, co się stało? człowiek zniknął jak kamfora.
Poczułam jakby ktoś wyszarpnął mnie z pięknego snu.

pod koniec lutego poznałam kogos, kogoś tak innego... nie mojego, zupełnie niepodobnego do facetów z którymi zazwyczaj łączyły mnie bliższe relacje. Wiedziałam, że to nie jest człowiek który będzie mną pogrywał, zapytacie skąd wiem? to poprostu się wie... on mówi co czuje, co myśli, itd... Próbowałam się zakochać, naprawdę się starał, zapomnieć o wszystkim i utonąć w jego ramionach. Nie wiem co czułam, starałam sie czuć- to chyba nie fair z mojej strony, ale ....

Kilka dni temu zadzwonił telefon - to był on... zamarłam, milczałam tak długo aż zaczął pytać czy jestem i czy słyszę nie odzywał sie do mnie ponad 4 miesiące i nagle pojawił się znów. Zgodziłam się porozmawiać , chciałam wiedzieć dlaczego? dlaczego tak mnie potraktował/ Dowiedzialam się, że miał operacje na otwartym sercu, że leżał w szpitalu i nie wiedział co bedzie dalej, ponoć nie chciał mnie tym obiążąć. Powiedział że tęsknił tak bardzo , że płakał, że nie było dnia w którym nie byłoby mnie w jego myślach...

Teraz są pytania do siebie, co dalej????? co z kims komu mogę ufać , co z tym przy którym odlatuje a wiem, że kłamie dalej, nie umiem wam w jednym zdaniu powiedzieć czemu kłamie, ale są takie drobne sygnały w których wiem, że on nie jest dla mnie i że mnie kiedyś załatwi bez skrupułów...

Dziewczyny pomóżcie, wlejcie mi trochę rozsądku w głowe.... a może powinnam olać rozsądek i pójść za głosem serca?
atena27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 08:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez witaminka » 25 kwi 2012, o 10:49

atena27 napisał(a): co z tym przy którym odlatuje a wiem, że kłamie dalej, nie umiem wam w jednym zdaniu powiedzieć czemu kłamie, ale są takie drobne sygnały w których wiem, że on nie jest dla mnie i że mnie kiedyś załatwi bez skrupułów...


Z tym kolesiem daj sobie spokój - skoro wiesz, że nie możesz mu ufać, nigdy nie będziesz czuła się przy nim bezpiecznie. I znowu będzie bolało, będziesz płakała i cierpiała...
witaminka
 

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez atena27 » 25 kwi 2012, o 10:57

Czuje, że tak będzię a zdrgiej strony chciałabym się mylić
atena27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 08:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez Baśka1971 » 25 kwi 2012, o 11:32

Jesteś pewna co do tej operacji? Takie zabiegi nie są przeprowadzane z dnia na dzień. Musiałaś chyba wiedzieć o jego chorobie wcześniej?
Baśka1971
Fajna Kobietka
 
Posty: 248
Dołączył(a): 1 lut 2012, o 12:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez atena27 » 25 kwi 2012, o 11:52

Właśnie nie, nigdy nie mówił, że źle sie czuje... nic, pozatym jak można po operacji serca która podobno była w styczniu w kwietniu juz pracowac?, myslec o laserowym usuwaniu blizny? mam tak dużo pytań w głowie, że paruje
atena27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 08:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez mycha25 » 25 kwi 2012, o 17:08

Skoro nie jesteś go pewna to odpuść.Nie chcesz przecież cierpieć i znowu płakać.Wiem że to głupie serce się do niego wyrywa ale czy on jest wart tego żeby mu je oddać?Przemyśl to bo jeśli nie ufasz już teraz to być może nie zaufasz już nigdy a bez tego nie da się budować związku.
Co do tego drugiego chłopaka to uważam że też powinnaś dać sobie spokój skoro czujesz że go nie kochasz i być może nie pokochasz.Jeżeli to dobry człowiek to nie ma sensu niepotrzebnie go ranić.Czasem lepiej pobyć samemu jakiś czas niż wchodzić w coraz to nowe związki bez przekonania.
Zrobisz jak uważasz i być może posłuchasz serca a nie rozumu bo tak niestety jest najczęściej .Mimo wszystko teraz jeszcze jest czas by go w końcu wyrzucić z pamięci i też z serca a jeśli od nowa się w to uwikłasz to już nie będzie takie proste a nie wiesz co Cię przy nim czeka.Pozdrawiam

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez atena27 » 25 kwi 2012, o 20:03

Wiecie co tak naprawdę miałam nadzieję, że ktoś mi powie , że może jest szansa, że on nie kłamie... Mycha masz racje, pewnie nie zaufam mimo tego, że bardzo bym chciała zeby moje obawy okazały sie bujdą
atena27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 08:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez mycha25 » 25 kwi 2012, o 20:18

Mimo wszystko życzę powodzenia,obojętnie jaką decyzję podejmiesz.To przecież twoje życie i wszystko zależy tylko od Ciebie.Trzymaj sie cieplutko :)

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez Lily of the Valley » 26 kwi 2012, o 13:12

Atena27,
jest prosty sposób, by się przekonać, czy mówi prawdę. Niech Ci poda namiary do swojego lekarza. Nie muszę mówić, co dzięki temu zyskasz?

Co do tego drugiego faceta, na razie nie podejmuj żadnej decyzji. Wiem, że to trochę egoistyczne, ale powinnaś zacząć myśleć niemal strategicznie- jeśli okaże się, że tamten facet kłamał, pozostanie Ci drugi, któremu - uwaga- wszystko dokładnie opowiesz, jak na spowiedzi. Opowiesz o swoich wątpliwościach i niepewnościach. Wszystko, co dotyczy tego faceta, z którym obecnie jesteś, musi trafić do jego uszu.
Lily of the Valley
 

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez Olensa » 26 kwi 2012, o 14:20

Kiepsko...
Ja jednak posłuchałabym głosu rozsądku. A co jeśli znów zniknie i odezwie się znów jak się troszkę pozbierasz i powie, że tym razem nie chciał Cię obciążać bo np. miał kolejną operację (która może ale nie musi mieć miejsca)... Jeśli nie masz do niego zaufania, które jest fundamentem związku to nie zbudujesz z nim niczego co będzie stabilne.. Tak naprawdę zawsze będziesz się obawiała czy znów nie zrobi tego samego itp. Sama zdecyduj co dla Ciebie jest lepsze, ale nie pchaj się w związek, którego nie jesteś pewna. Chemia to nie wszystko... Kiedyś ta euforia uchodzi i zostaje nam rozmawiać z tym kimś i móc na Niego liczyć, a Ty nie możesz... Bo on ma gdzieś czy Ty sie martwisz czy nie, czy może się załamałaś po jego odejściu czy dajesz radę... Nie oszukujmy się, gdyby mu zależało to nie ukrywałby że ma operację tylko grał w otwarte karty... To życie a nie telenowela.

Ostatecznie jestem kobietą... i bardzo mnie to cieszy!
Olensa
Miła Kobietka
 
Posty: 27
Dołączył(a): 1 mar 2012, o 20:27

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez atena27 » 26 kwi 2012, o 15:49

Lily of the Valley

spytac o nazwisko lekarza? niby na to nie wpadłam, ale w sumie... hmmm nie bardzo wiem jak a jesli powie ze nie pamieta no co to k... za bagno. Jest tyle wątpliwości , że się gubie... spróbuje jakoś go podejść, bo boję się , że to tylko moja wybujała wyobraźnia, ale za każdym razem jak rozmawiamy łapię się na tym, że coś nowego odkrywam ehhh

Lily, ale jak żesz wyznać temu obecnemu ? przecież on nie zrozumie jak w mojej głowie mogły pojawić się takie rzeczy skoro twierdze , że mi zależy... :(

Olensa ....

masz rację, ale , ale jej w mojej głowie samo ale, tak bardzo chciałabym go usprawiedliwić, jestem zakochana, totalnie i wariacko i zawiedzione zaufanie, wszystko prysło w momencie kiedy znów usłyszałam jego głos, spojrzałam w oczy...

WIEM ROZSĄDEK- tego będę sie trzymała.... :roll:

// Nie piszemy posta pod postem

Ostatnio edytowano 26 kwi 2012, o 16:42 przez Anonymous, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Treść zmieniona przez moderatora.
atena27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 08:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez gusia12344 » 26 kwi 2012, o 16:24

hej;)mysle takze ze w jakis sposob powinnas to sprawdzic jesli chodzi o ta sprawe z operacja,nietety niektorzy faceci potrafia super konfabulowac.bo to naprawde dziwne ze nic wogole ci nie powiedzial ze ma jakies problemy.co do drugiego powinnas sie zastanowic mimo wszystko co jest dla ciebie wazne czy stabilizacja i moze w koncu go pokochasz wtedy bedziesz miala faceta jak prawie z bajki...ale jesli jednak on jest tylko forma pocieszenia i nie pokochasz go nigdy to powinnas po 1-zastanowic sie czy to ma sens bo jak ci sie znudzi to go zranisz a po 2-powinnas z nim porozmawiac szczerze tak jak wczesniej kolezanki pisaly..pozdrawiam.
gusia12344
Miła Kobietka
 
Posty: 52
Dołączył(a): 29 lut 2012, o 01:27

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez Lily of the Valley » 26 kwi 2012, o 16:47

Ateno27,
powiem Ci tak, jeśli Twój obecny partner Cię kocha i nie jesteś dla niego tylko przelotną znajomością, zrozumie Twoje położenie. Wspólnymi siłami dojdziecie do jakiegoś konsensusu, rozwiązania. Jeśli będziesz szczera wobec swojego chłopaka, będziesz uczciwa również względem siebie, co jest podstawą. A jeżeli Twój chłopak nie zrozumie Twojej sytuacji, to trudno. Widocznie nie jest gotowy na udźwignięcie odpowiedzialności za Ciebie. Chociaż czuję, że wszystko dobrze się potoczy.

Jeśli tamten powie Ci, że nie pamięta, to będziesz miała dowód, że nigdy nie mówił prawdy.

Zastanawia mnie to, dlaczego prędzej nie wyznał Ci o swoich problemach. Gdyby traktował Cię poważnie, jako kobietę, z którą chce spędzić życie, zaufałby Ci. W końcu poznał Cię na tyle, żeby wiedzieć, że nie byłabyś zdolna do zostawienia go. Co to za miłość, kiedy nie chce się mieć u swojego boku ukochanej kobiety w tak dramatycznych momentach, jak przeszczep serca? Twierdzi, że dużo przepłakał, ale czy uczynił cokolwiek, byś przy nim wówczas była? Wydaje mi się, ba!, jestem prawie pewna, że tego przeszczepu w ogóle nie było, że prawda wygląda całkiem inaczej. Może znalazł sobie kogoś i gdy mu nie wyszło z tamtą, to wrócił do Ciebie. A żeby Cię "rozmiękczyć", to postanowił opowiedzieć Ci historię wyssaną z palca, na którą nie ma żadnego potwierdzenia.
Lily of the Valley
 

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez gusia12344 » 27 kwi 2012, o 08:17

hej...mysle ze najlepiej jakbys sie z nim spotkala i pod poprosila by ci pokazal blizne...co sadzicie dziewczyny?
gusia12344
Miła Kobietka
 
Posty: 52
Dołączył(a): 29 lut 2012, o 01:27

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez atena27 » 27 kwi 2012, o 10:35

to spotkanie pewnie rozstrzygnie wszystko jest zaplanowane na polowe maja, więc narazie pełna niepewności,

z drugiej strony pełna winy, że angażuje się a przecież nie powinnam :(
atena27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 08:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez Lily of the Valley » 27 kwi 2012, o 11:45

gusia12344 napisał(a):hej...mysle ze najlepiej jakbys sie z nim spotkala i pod poprosila by ci pokazal blizne...co sadzicie dziewczyny?


No i wtedy się okaże, czy mówił prawdę :). Jestem za. Atena powinna skorzystać z tej rady :P. :drinkwine
Lily of the Valley
 

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez atena27 » 30 kwi 2012, o 08:43

Pan fantastyczny urządził mi wczoraj huśtawkę stulecia, nigdy mu nie zaufam, juz to wiem... wczoraj rozmawialismy przez skypa, w trakcie rozmowy wylączył sie i znikł, nie zadzwonil nie napisal sms, nie odbierał telefonu, po czym o 4:00 rano dostałam sms ze zasnął...???????????? w trakcie rozmowy? nie rozumiem? jestem rozsypana jak pudełko zapałek, nie jem , nie śpię, czuje, że oszukuje sama siebie
atena27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 08:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez mycha25 » 1 maja 2012, o 17:01

Nie zadręczaj się aż tak.Od początku czułaś że coś jest z nim nie tak i masz dowód.Ciesz się że nie weszłaś w to głębiej.Facet zachowuje się co najmniej dziwnie i szkoda na niego Twoich łez i nerwów.Wyrzuć go ze swojego życia,skup się na sobie,być może na jakiś innym facecie.Udowodnił Ci że nie można mu ufać,wymyśla jakieś głupie bezsensowne kłamstwa.Nie jest Ci potrzebny ktoś taki.Głowa do góry dziewczyno,wszystko się prędzej czy pózniej ułoży :)

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez Baśka1971 » 2 maja 2012, o 08:59

Dokładnie. Daj sobie z nim spokój. Naprawdę szkoda nerwów. Trzymam kciuki za Ciebie!
Baśka1971
Fajna Kobietka
 
Posty: 248
Dołączył(a): 1 lut 2012, o 12:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez atena27 » 2 maja 2012, o 17:52

dziś z nim rozmawiałam, miotam się jak wariatka, czasem mam wrażenie, że on kolejny raz sobie pogrywa, kiedy indziej jest tak kochany ,że sie rozpływam... Dzis padły dziwne słowa, nie wiem na co on mnie przygotowuje , ale nie mam zamiaru się narzucać, akcja promocja chyba się zakończyła
atena27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 08:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez mycha25 » 2 maja 2012, o 18:55

Jeżeli chcesz o nim naprawdę zapomnieć to powinnaś z nim całkowicie zerwać kontakt bo w ten sposób to Ci się nigdy nie uda.Rozumiem że jest Ci ciężko bo darzysz go uczuciem i z jednej strony chcesz z nim być,zaangażować się,ale z drugiej strony nie ufasz mu i boisz się tego.Podejrzewam że jeśli nie zerwiesz z nim kontaktu to w końcu nie będziesz w stanie mu się oprzeć i wejdziesz w ten związek.Tak naprawdę to nie mogę wiedzieć jakby się Wam ułożyło ale sama czujesz że to nie jest tak jak być powinno a z takim początkiem to raczej ciężko Ci będzie zbudować z nim cos fajnego...

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez atena27 » 2 maja 2012, o 19:47

wiem.... ale tak bardzo mi zależy i boje się , że zawsze pozostanie pytanie co by było gdyby...

dziś powiedział do mnie " ale pamietaj, że czasem jest taki dzień kiedy może bys sms, że nie bedziemy rozmawiać itd... " przykro mi sie zrobiło bo wyszło na to jakby ja na cos naciskała
atena27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 08:43

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez mycha25 » 2 maja 2012, o 21:53

Dziwne trochę było to co on powiedział.Jak czytam to co o nim piszesz to mam wrażenie że on coś przed Tobą ukrywa.To zniknięcie wtedy kiedy ostatnio rozmawialiście i potem głupia wymówka że zasnął,dziś ten tekst.Nie wiem czemu ale nachodzi mnie taka myśl jakby on gdzieś tam miał drugie życie,być może inną kobietę i dlatego jakoś tak dziwnie manewruje?To tylko takie moje gdybanie bo przecież nie wiem jak jest ale z Twoich opisów to wydaje mi sie on taki śliski i podejrzewam że coś przed Tobą ukrywa bo jego zachowanie jest co najmniej dziwne.Nie dziwię się że do końca mu nie ufasz.Zrobisz oczywiście jak uważasz bo to twoje życie.Być może zdecydujesz się w to brnąć i być może będziesz pózniej żałować.Tego nie wiem.Skoro nie możesz się powstrzymać to spróbuj,może się okaże że wszystko się ułoży :)

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez gusia12344 » 3 maja 2012, o 12:57

uwazam ze nie powinnas dalej w to brnac..co tak cie do niego ciagnie?przeciez on ewidentnie cie oszukuje i pogrywa z toba tak jak mu wygodnie.jak mozna zasnac przy skypie?on cie uwaza za idiotke(przepraszam za slowo)nie daj sie.naprawde powinnas z nim zerwac wszelki kontakt,bo nic z tego nie bedzie dobrego.i zobacz jego blizne jesli jest taka mozliwosc,to powinno udowodnic jak z nim jest.pozdrawiam
gusia12344
Miła Kobietka
 
Posty: 52
Dołączył(a): 29 lut 2012, o 01:27

Re: seks, kłamsta i przeszczep serca...

Postprzez atena27 » 4 maja 2012, o 19:21

No i tak jakby sprawa rozwiązała sie sama , nie wiem co mysleć boli jak diabli... tak jak pisałam po wielkim wybuchu miłości nagle cisza... dziś zapytałam co się dzieje? napisałam otwarcie , że pewnych rzeczy nie rozumiem... [p czym usłyszałam, że powinnismy wyluzowac... jak to zobaczyłam to mnie zemdliło , powiedział, że mamy przystopować, najpierw mówi ze kocha ?????? o co chodzi.??? napisałam mu, że to koniec, niech sobie przemyśli co mówi, i co dla niego znaczy słowo kocham bo dla mnie zgoła coś innego.
Rozłączyłam się płacząc, miałyście racje, to kłamca
atena27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 25 kwi 2012, o 08:43
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Google [Bot]