Opowiem wam historie mojej znajomej która kiedyś pracowała za granicą przy ciuchach. Ciuchy przyplywaly kontenerami z Chin do wielkiej przepakowni. Te w których pracowała jechały do sieciowek w Polsce typu H&M, taiły Weil, reserved, house. Często zdarzały się przypadki ubrań drugiej jakości. Podczas metkowania niektóre partie były splesniale, zawierały różnego rodzaju dodatki w postaci myszy, były zawilgocone. Ciuchy te zamiast kwalifikowanych sień do drugiej kategorii przechodziły czyszczenie na sucho, nasaczanie substancjami mającymi zabijać nieprzyjemny zapach i trafiały jako towar pierwszej kategorii do sklepów sieciowych w Polsce.
Nie jestem pewna które to konkretnie marki. Wiem ze znane sklepy sieciowe. Ja ze swojej strony nienkupilam od tamtej pory nic w zadnej taniej sieciowce. A wszystko co kupuje zawsze dokładnie piore w pralce...
Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka