Werter- mężczyzna z problemami

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Werter- mężczyzna z problemami

Postprzez Bona_dea » 20 mar 2013, o 01:19

Witam,

Czy spotkałyście Drogie Panie na swojej drodze Wertera - mężczyznę, który obciążonego brzemieniem swoich problemów? Jestem przekonana, że to częste zjawisko dotyka coraz więcej kobiet. Być może czasy, w których żyjemy sprzyjają lęgnięciu się w męskiej psychice problemów, które prędzej czy później stają się naszą bolączką.

Niestety i na mojej drodze, w wieku 24 lat, pojawił się rzeczony Werter. Z początku wspaniały, młody mężczyzna obdarzony takimi niecodziennymi zaletami jak uczciwość, dobroć i inteligencja. Byłam pewna, że otwiera się przede mną możliwość spokojnego wspólnego życia, rzeczywistość bywa jednak okrutna i przewrotna.

Od początku związku borykałam się "werteryzmem" objawiającym się skokami uczuć, samoudręczeniem i wiecznymi wątpliwościami ukochanego. Jednak zawsze znajdywaliśmy wspólny język i nie przesadzając, pomijając napady "Werteryzmu", tworzyliśmy szczęśliwy udany związek na jaki bardzo długo czekałam. Obydwoje staraliśmy się, jednak po pewnej kłótni, przestraszona, że mogę stracić ukochanego, zaczęłam dbać o związek ze wzmożonymi siłami. Skutek był odwrotny. Im ja byłam milsza tym on częściej zamieniał się w Wertera.

Pewnego dnia, widząc jego zamyślenie i zniechęcenie, zmęczona tą sytuacją, zaczęłam pytać co się stało. Usłyszałam od niego, że "nic do nikogo nie czuje". W padłam w panikę, jednak Werter kontynuował, że boli go gdy widzi jak się staram, a on nie potrafi tego odwzajemnić z takimi samymi emocjami, chociaż z nikim innym nie wyobraża sobie przyszłości. Tego dnia rozstaliśmy się.

Oczywiście zareagowałam panicznie...jak to uczuciowa kobieta. Nie zabrał swoich rzeczy, nie przestał dzwonić i nie chce zerwać ze mną kontaktu (co nie ułatwia sprawy). Domyślam się, że przeraża go wizja przyszłości, ma 26 lat i to niestety czas w którym należałoby rozpocząć zmiany w swoim beztroskim życiu: praca, pełna samodzielność, mieszkanie i tysiące innych spraw. Nigdy nie mówiłam, że jest moim księciem z bajki, nie snułam dalekosiężnych planów, ale uświadomiłam sobie, że nie chcę nikogo innego. Tak, właśnie z tym człowiekiem chcę spróbować.

W swojej rozpaczy powiedziałam mu, że ma cyklotymię (faza depresyjna choroby idealnie pokrywa się z jego zachowaniem http://pl.wikipedia.org/wiki/Cyklotymia ). Dziś "mój Werter" zaproponował mi żebym zaoferowała mu terapię. Zachowuje się bardzo sprzecznie - twierdzi, że jest pozbawiony uczuć, a jednak mu na mnie zależy. Myślicie, że da się tu jeszcze coś uratować? Mam jeszcze wiele chęci żeby to połatać. Nie chcę stracić mężczyzny, który jest też moim przyjacielem. Macie jakieś pomysły jakbym mogła zacząć taką "terapię"? ;)

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, przepraszam za ilość tekstu i liczę na wszelkie porady Drogie Panie :)
Bona_dea
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 20 mar 2013, o 00:37

Re: Werter- mężczyzna z problemami

Postprzez Hadassa » 20 mar 2013, o 10:11

Tak szczerze, po części widzę w tym mojego X, który akurat boryka się z stanami depresyjnmi.. Inna sytuacja, ale na pewno ma coś wspólego ;)
Terapia?? A moje pytanie, był u psychiatry lub coś ?? Bo czasem warto u specjalisty zaczerpnąć porady....
Może kwestia by i on, zaczął sobie wyznaczać "małe cele" do których trzeba dążyć i się starać.
Niech uoży sobie uczucia do Ciebie ;)

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Werter- mężczyzna z problemami

Postprzez Bona_dea » 20 mar 2013, o 22:53

Dziękuję Kayira za odpisanie ;)
Co prawda "terapia", którą chcę wcielić w życie jest określeniem jedynie umownym, nie ma nic wspólnego z działaniami psychoterapeutycznymi. Jednak zaczynam się przekonywać, że pomoc psychologa w dzisiejszych czasach nie jest niczym wstydliwym, wręcz przeciwnie, uważam, że powinniśmy sięgać po nią aby móc jakoś funkcjonować w tym zwariowanym świecie.
Dziś mój Werter miał najwyraźniej lepszy dzień, oświadczył mi, że potrzebuje czasu. Może jednak jest jakaś nadzieja na normalność :)
Pozdrawiam
Bona_dea
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 20 mar 2013, o 00:37

Re: Werter- mężczyzna z problemami

Postprzez Hadassa » 21 mar 2013, o 12:08

Temat chodzenia czy też przyznania się do wizyty u psychologa/psychiatry przegadałam ostatnio na innym forum. Mimo iż jest to coś oczywistego niby, jednak wiele osób to krępuje...
Często my sami nie zdajemy sobie sprawy z tego, ze potrzebujemy pomocy kogoś wiecej, a dopiero to i przyznanie się do tego przed samym sobą to pierwszy poważny krok.
Choć i samo poproszenie o pomoc to już dużo..
Trzymam kciuki by się Wam uddało... ;)

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Werter- mężczyzna z problemami

Postprzez CynamonkaZrodzynkiem » 21 mar 2013, o 17:43

Nie masz lekko:( poznałam przypadek pewnej pary z podobnym problemem ale niestety u nich nie nastąpił happy end. U nich było troszkę inaczej, przede wszystkim ON nie chciał wracać a reagował tylko wtedy gdy ona dała znać. Rozstali się ona z nikim się nie związała on także. Na domiar złego ona w ogóle nie chciała słyszeć o nowym związku a on... wszystko miała gdzieś. Minęło kilka miesięcy a oni byli nadal sami. Ona bardzo zabiegała o spotkania z nim a on. Było mu wszystko jedno. Trzymam za Was kciuki i wierzę, że Wam się uda bo z tego co piszesz Twojemu zależy.

Amantium irae amoris integratio.
Avatar użytkownika
CynamonkaZrodzynkiem
Extra Kobietka
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 lis 2012, o 13:20
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]