Witam forumowiczki, proszę o radę bo ja już nie mogę ze swoim facetem.
Mianowicie niedawno kupiłam mieszkanko, urządziłam je i tak sobie mieszkam od jakiegoś czasu.
No i wpadliśmy na pomysł z moim facetem, żeby razem zamieszkać. No i wszystko super ale swoim podejściem zaskoczył mnie ogromnie.
On wynajmuje mieszkanko z kolega i dzielą koszty najmu na pół, jakieś 1200-1300 na osobę. Zaproponowałam mu, że jak razem zamieszkamy to dorzuci się do utrzymania mieszkania 700 zł a ja opłacę resztę (całość opłat to około 3 tys.- kredyt, czynsz, oplaty). No to on się na mnie obraził, i stwierdził że on mojego kredytu spłacać nie będzie a jak ma mi się dokładać 700 zł to jeśli byśmy się kiedyś rozstali to mam mu oddać wszystko co z tych 700 zł poszło na kredyt. Uważa, że ja sobie chce na nim biznes zrobić :/ Na prawdę jestem w szoku jego postawa, nie dość ze przychodzi na gotowe, oszczędza 500-600 zł na miesiąc to mu jeszcze mało.
Co Wy o tym myślicie, bo mi się to w głowie nie mieści.