i co dalej??

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

i co dalej??

Postprzez kasia.. » 20 sty 2014, o 20:20

Witajcie dziewczyny. mam 21lat jestem w zwiazku od trzech lat, moj partner jest starszy odemnie o 10lat. mieszkamy razem. Moj problem polega na tym,ze od trzech lat stoimy w miejscu. Bardzo bym chciala zalozyc rodzine miec dziecko a moj partner wogole o tym nie mysli. chciala bym miec meza . Na poczatku nie przeszkadzal mi wiek mojego partnera a teraz , teraz poprostu mnie przeraza. ja nie chce miec dziecka w wieku trzydziestu lat tym bardziej,ze moj partner mial by czterdziestke. chciala bym miec juz zycie poukladane,ulozone a on o niczym nie mysli,nie mysli o przyszlosci :( . fakt rok temu mielismy brac cywilny bo zaszlam w ciaze,ale poronilam :( :( i od tamtej pory cisza o slubie i o dziecku :( , czy ja naprawde przesadzam???
kasia..
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2014, o 21:34

Re: i co dalej??

Postprzez Madlen » 20 sty 2014, o 20:22

A rozmawiałaś z nim o tym co nam napisałaś?? Czy po prostu nie masz odwagi?
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: i co dalej??

Postprzez Hadassa » 20 sty 2014, o 20:34

Podbijam pytanie MAdi pogadałas z nim szczerze??

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: i co dalej??

Postprzez fitbaby » 20 sty 2014, o 20:52

Powiedz mu jakie są twoje oczekiwania. Prawidłowo przeprowadzona rozmowa to jest to co jest ci teraz potrzebne.

fitbaby
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 20 sty 2014, o 20:29

Re: i co dalej??

Postprzez kasia.. » 20 sty 2014, o 20:58

Tak rozmawialam z nim ale to byl zly pomys chyba. Bo kiedy mu powiedzialam 6 dziecku to przez miesiąc wogóle się nie kochalismy. Powiedział mi że też by chciał mieć dziecko ale boi. się że będę znów cierpieć bo dwa razy poronilam i bardzo to przezylam:(
kasia..
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2014, o 21:34

Re: i co dalej??

Postprzez Madlen » 20 sty 2014, o 21:06

No to może On też się boi, że jakby na Ciebie naciskał to Cię zniechęci i Go zostawisz..
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: i co dalej??

Postprzez kasia.. » 20 sty 2014, o 21:33

A może on naprawdę nie chce dziecka??:( sama nie wiem co. o tym myśleć:(

Może ja jestem za młoda na dziecko? na małżeństwo? ale tak bardzo bym chciała mieć swoją własną rodzinę.

Ostatnio edytowano 20 sty 2014, o 21:36 przez Hadassa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: łączenie postów
kasia..
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2014, o 21:34

Re: i co dalej??

Postprzez berta23 » 20 sty 2014, o 21:41

Wydaje mi się, że nie chodzi tu o to, że on nie chce. Może faktycznie boi się, bo skoro dwukrotnie straciłas już dziecko to pewnie ma też jakiś uraz i martwi się w jakiś sposob o Ciebie. Spróbuj jeszcze z Nim porozmawiać, powiedzieć Mu o swoich obawach, poznać Jego zdanie..

Where you invest your love, you invest your life...
Avatar użytkownika
berta23
Miła Kobietka
 
Posty: 64
Dołączył(a): 26 wrz 2013, o 12:58

Re: i co dalej??

Postprzez kasia.. » 20 sty 2014, o 21:48

Ja też się boję. ja po stracie mówiłam że nigdy więcej nie chce zajść w ciążę bo. nie chce cierpieć, ale chciała bym spróbować mimo to, że bardzo się boję:( :( może i powinnam z nim porozmawiać ale boję się że ta rozmowa się zakończy tak jak za pierwszym razem.
kasia..
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2014, o 21:34

Re: i co dalej??

Postprzez elzbieta45 » 21 sty 2014, o 08:45

mysle tez , ze się boi bo widział twoje cierpienie po stracie i niechcialby aby przechodzić to poraz kolejny . ale tak jak dziewczyny radza porozmawiaj z nim szczerze o was o waszej przyszłości . bo czas tak biegnie i chcesz poznac jego zdanie
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: i co dalej??

Postprzez Eyloonka » 21 sty 2014, o 09:08

W tym przypadku pomoże tylko i wyłącznie rozmowa. Szczera i poważna.
Powiedz mu, że Twoim marzeniem jest założyć rodzinę, być szczęśliwą i poukładaną już kobietą. Że to już TEN Czas. Że musi się określić jak to wszystko widzi bo czas jak pisze Ela biegnie.

Moim zdaniem skoro ty chcesz po tych przeżyciach spróbować raz jeszcze to twój partner powinien Cię w tym wspierać. Bo temat ten tak czy siak wróci jak nie dzisiaj to jutro, jak nie jutro to za miesiąc czy rok lub trzy. Prawie każda kobieta marzy o dziecku dlatego zamiast uciekać, warto podjąć wyzwanie i spróbować jeszcze raz. Domyślam się, że obawa jest przeogromna ale takie jest życie, niestety. O swoje szczęście musimy walczyć za każdą cenę.

Mam koleżankę, która pierwszą ciąże poroniła, a teraz ma pięknego bobaska. Nie wolno się poddawać i wierzyć, że będzie dobrze bo będzie na pewno. :)

"Czasami kobieta musi być bezduszną jedzą, żeby dać sobie radę w życiu, ale wierzcie mi, bycie jędzą to też ciężka praca".
------------------------------------------------------------------
W związkU: 8.06.2008
Narzeczona: 6.08.2011
Mamusia Aniołka : 3.02.2014 :(
Ślubowanie: Brakuo! :(
Avatar użytkownika
Eyloonka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 18
Dołączył(a): 20 sty 2014, o 11:49
Lokalizacja: Środeczek :)

Re: i co dalej??

Postprzez kasia.. » 21 sty 2014, o 09:10

Boje sie tej rozmowy,bo jak naprawde powie,ze nie chce dziecka:(
kasia..
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2014, o 21:34

Re: i co dalej??

Postprzez Eyloonka » 21 sty 2014, o 09:20

Ale będziesz już wiedziała jak on na to patrzy i będziesz mogła podjąć jakąś decyzje. A to chyba lepsze niż domysły i zamartwianie się i życie bez spełnienia się. A może uda wam się podjąć jakąś zupełnie inną decyzję (adopcja czy coś).

Myślę, że dzisiejsza medycyna jest w stanie Wam pomóc. Może większa kontrola lekarzy rozwiązła by sprawę poronień? Nie bardzo się orientuje w tym temacie ale być może jest na to jakiś "sposób".

Ja myślę, że Twój partner się boi.I to bardzo. I ten strach nie pozwala mu nawet myśleć o kolejnej ciąży i jej ewentualnej stracie. Myśli trzeźwo. A my kobiety popychane instynktem macierzyńskim chcemy próbować do upadłego.

Bez rozmowy się nie obędzie bo musicie coś postanowić. Inaczej będziesz nieszczęśliwa, a to odbije się na Twoim ukochanym to najgorsze co może być. :(

dasz radę! :) :kiss2

"Czasami kobieta musi być bezduszną jedzą, żeby dać sobie radę w życiu, ale wierzcie mi, bycie jędzą to też ciężka praca".
------------------------------------------------------------------
W związkU: 8.06.2008
Narzeczona: 6.08.2011
Mamusia Aniołka : 3.02.2014 :(
Ślubowanie: Brakuo! :(
Avatar użytkownika
Eyloonka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 18
Dołączył(a): 20 sty 2014, o 11:49
Lokalizacja: Środeczek :)

Re: i co dalej??

Postprzez kasia.. » 21 sty 2014, o 09:25

Dziewczyny mam jeszcze jeden problem z którym również sobie nie radzę . mój partner. coraz bardziej sięga po alkohol( czyli piwa. proszę ciągle aby nie pił w dzień w dzień ale to nic nie daje:(
kasia..
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2014, o 21:34

Re: i co dalej??

Postprzez 456 » 21 sty 2014, o 13:27

Sprawy same się nie rozwiążą. Myślę, że powinnaś postawić mu ultimatum. Albo oboje idziecie razem przez życie i oboje stawiacie czoło problemom, albo zostaje sam. Z tego co opisałaś ciągle zmagacie się z bolesnym doświadczeniem. Może to powoduje, że sięga coraz częściej po alkohol? Próbowałaś zaciągnąć go do specjalisty? Wspólna terapia mogłaby wam pomóc. Powinnaś też spojrzeć nieco na siebie i zastanowić się czy chcesz aby tak wyglądało Twoje życie? Bo jeśli on nie zamierza zmienić zdania (a zegar biologiczny upływa, szczególnie "jego") to zastanów się czy jest sens rezygnować z własnych marzeń, z dziecka, z bycia szczęśliwą dla człowieka, który na dzień dzisiejszy nie liczy się z Tobą i wybiera alkohol.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: i co dalej??

Postprzez kasia.. » 21 sty 2014, o 13:38

Już mam taki metlik w głowie:( tak bardzo bym chciała mieć swoją własną rodzinę po mimo to, że mam tylko 21lat. może jestem za młoda na takie życie?? nie wiem co. już robić:-(
kasia..
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2014, o 21:34

Re: i co dalej??

Postprzez Madlen » 21 sty 2014, o 14:23

Po Twoich postach śmiem twierdzić, że wcale nie chcesz rozmowy z partnerem.. szukasz czegoś co mogłoby Ci pomóc w inny sposób byle tylko nie skłaniać się do rozmowy.. Krzywdzisz tym nie tylko siebie ale i partnera.. Może On uważa że po tym wszystkim nie jesteś gotowa na tak wielki krok i boi się o tym powiedzieć, nie możecie tego w nieskończoność odciągać, bo w końcu całe Wasze dotychczasowe życie całkiem zejdzie na niewłaściwą drogę a wtedy to już tylko rozstanie Wam pomoże...
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: i co dalej??

Postprzez pateczka515 » 22 sty 2014, o 00:51

Zgadam się z dziewczynami.. Porozmawiaj z nim szczerze,żeby uwierzył w to że poradzisz sobie .. Ale najpierw moim zdaniem powinniście wziąć ślub fakt faktem wszystko się wtedy zmienia to i może Jego nastawienie na dziecko będzie lepsze? ;)

PateCzka ;d
Avatar użytkownika
pateczka515
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 9
Dołączył(a): 21 sty 2014, o 20:57
Lokalizacja: Kętrzyn -Mrągowo

Re: i co dalej??

Postprzez kasia.. » 22 sty 2014, o 07:24

Ślub? tak oczywiście, ale ja nie powiem mu kochanie weźmy ślub. to on. powinien tak powiedzieć. tylko że on o niczym nie myśli nie myśli o przyszłości. tylko żyjemy ciągle w tym samym miejscu.
kasia..
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2014, o 21:34

Re: i co dalej??

Postprzez Madlen » 22 sty 2014, o 08:32

Skąd wiesz, że nie myśli o przyszłości?? Może po prostu o tym nie mówi
Avatar użytkownika
Madlen
Kobietka Expert
 
Posty: 5766
Dołączył(a): 13 mar 2013, o 22:56

Re: i co dalej??

Postprzez Carina » 22 sty 2014, o 09:18

Dokladnie...moze tez boi sie ten temat poruszyc- bo wie ze to sciagnie dalsza lawine.
Porozmawiajcie...mysle, ze oboje tego potrzebujecie.Tym bardziej ze z jakiegos powodu zaczal topic swoje smutki w alkoholu.
Trzymam kciuki i odwagi ;)

"...przez noc droga do świtania -
przez wątpienie do poznania -
przez błądzenie do mądrości -
przez śmierc do nieśmiertelności..."
Avatar użytkownika
Carina
Kobietka Expert
 
Posty: 2942
Dołączył(a): 14 cze 2013, o 09:19

Re: i co dalej??

Postprzez Hadassa » 22 sty 2014, o 10:13

Poza tym, czasy się zmieniły, by to facet musiał decydować o ślubie..
a może po prostu boi się Twojej reakcji

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: i co dalej??

Postprzez Fiona » 22 sty 2014, o 12:29

z takimi starszymi jest problem bo sie szybciej starzeją od Ciebie i troche inaczej to wyglada z ich punktu widzenia.
Fiona
 

Re: i co dalej??

Postprzez 456 » 22 sty 2014, o 16:21

Jest dorosłym, dojrzałym mężczyzną a nie 20-latkiem, który ucieka od odpowiedzialności, od stabilizacji, od ślubu, od dzieci.
Różne w życiu spotykają nas sytuacje, nie zawsze jest kolorowo ale jak się tworzy z kimś poważny związek to myśli się o przyszłości a nie zbywa temat o ślubie, o dzieciach. Wiele par stara się o dziecko i wiele par przeszło to co Wy i jakoś potrafią iść do przodu, nie poddają się, myślą o tej przyszłości.
Nie chcę Cię w żaden sposób urazić, jednak mam wrażenie że będąc przy tym mężczyźnie pozostaną Ci tylko marzenia o ślubie i jakiejkolwiek, szczęśliwej przyszłości. Sama jesteś przekonana, że kolejna próba podjęcia rozmowy o przyszłości zakończy się fiaskiem, więc radziłabym poważnie zastanowić się czy byłabyś w stanie zrezygnować dla niego z własnych marzeń o Twoim dalszym życiu (waszym z resztą). I mam nadzieję, że weźmiesz pod uwagę fakt, że lata szybko upływają, Ty wciąż nie czujesz się szczęśliwa, on nie robi z tym nic. Rozumiem, że spotkała was tragedia, ale trzeba żyć dalej i nie poddawać się.
Nie znam go i nie mogę ocenić, za to mogę wyrazić jak odbieram takie zachowanie. Moim zdaniem z jednej strony jest mu dobrze, bo ma przy sobie młodą kobietę. Ślub i przyszłość? -nie wygląda żeby miało to dla niego jakieś szczególne znaczenie.


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: i co dalej??

Postprzez kasia.. » 22 sty 2014, o 19:34

Madlen jezeli On by myslal o przyszlosci to bysmy nie stali w jednym miejscu :(
kasia..
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2014, o 21:34
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], OdyliaRot