hm ... to juz niebawem 16 lat minie gdy sie "zaslubilismy" wbrew i wobec calemu wszechswiatu po ok 5-ciu miesiacach znajomsci ... i jestesmy nadal po wielu zyciowych burzach gorach i dolinach jakie sprawilo nam zycie juz na starcie ale ... razem dzielnie przetrwalismy ... i choc nie zawsze skarpetki cierpliwie tresowane przez mojego malzona same trafiaja do kosza z brudna bielizna a mnie na dzien dobry w lustrze same rozwijaja sie walki na glowie to wciaz za soba tesknimy ... i nie zapominamy ze czasami trzeba od siebie odpoczac realizujac swoje pasje marzenia ... zachcianki ... jest dobrze nam we dwoje ... nam we troje ...