Leki pomagaja. Trzeba miec bardzo silna wole by wyjsc z depresji bez lekow, moim zdaniem na poczatku warto je brac bo zmieniaja samopoczucie i daja wiecej sily by dalej walczyc. Niektorzy ludzie sobie bez nich radza ale mysle ze jesli jest Ci ciezko to psychiatra i leki to nie jest wcale nic zlego, one pomagaja wyrownac poziom hormonow.
A co do grup wsparcia to nie wiem czy sa jakies fizyczne ale mozesz zajrzec na forum dla zaburzonych, nie bede spamowala linkiem ale latwo je znalezc w googlach Ja tam spedzalam ciezkie dni, swiadomosc ze duzo ludzi ma ten sam problem pomaga jakos przejsc z tym do normalnosci.
A kolejna rada to starac sie ignorowac chorobe, nie skupiac sie na zlym samopoczuciu. Rob wszystko tak jak zwykle nawet jesli gorzej sie czujesz, wychodz, spotykaj ze znajomymi chocby na poczatku na sile, chocbys nie miala ochoty to zmuszaj sie, w ten sposob zrzucisz chorobe na dalszy plan i Twoje samopoczucie sie poprawi. Najgorsze to zamknac sie w domu i zapadac w poczuciu beznadziejnosci.
Ja od ponad roku sie lecze i nadal mam momenty zlego samopoczucia kiedy kreci mi sie w glowie, czuje sie dziwnie, ale zyje normalnie mimo wszystko. Od depresji nic fizycznie sie nie stanie, to trzeba sobie uswiadomic, to tylko i wylacznie siedzi w glowie wiec jesli cialo robi wszystko normalnie i normalnie sie zachowuje to i wewnetrzne samopoczucie jest lepsze.
Mi na poczatku walki z depresja i derealizacja bardzo pomogla silownia, to byl taki moj dorazny cel, wiedzialam ze mam taka rutyne i cokolwiek sie nie dzialo w moim samopoczuciu to bylam na silowni i dawalam sobie ostry wycisk. Meczylam sie fizycznie i dzieki temu odciazalam sie mentalnie. Jezdzilam na rowerze, nawet randkowalam, ha! Tak poznalam mojego meza
Ostatnie na co mialam ochote to spotykac sie z ludzmi, najchetniej wychodzilabym wszedzie tylko z rodzicami, bo oni dawali mi w tamtym momencie bezpieczenstwo ale zmuszalam sie zeby isc do kolezanki, zmusilam sie by spotkac sie z moim juz mezem i zakochalam sie w miedzyczasie
Chodzi o to by traktowac chorobe jak cos niewaznego, jak przejsciowy stan, jak przeziebienie i zyc normalnym zyciem.