To ja sie wypowiem jako osoba po przejsciach
4 lata staran naturalnych, rok badan zastrzykow lekow i wspomagania jakosci nasienia u meza. 3 inseminacje ( nieudane) Rok przerwy, musialam ulozyc sobie wszystko w glowie. Ostatnia szansa invitro. Dlugo szukalam odpowiedniej kliniki, znalazlam w Czechach, opinie maja dobre, znalazlam dziewczyny ktore tam byly, rozwialy moje watpliwosci itd. Zdecydowalismy sie na ostatnia probe i udalo sie. Nie wierzylam we wlasne szczescie, kazdy jeden tydzien byl odczuciem ulgi ze ciaza sie utrzymuje.