No nie wiem czy taka na niby. Jeżeli się do tej osoby nic nie czuje, to taka przyjaźń nie rozleci się przez zauroczenie z którejś strony.
Kayira napisał(a):z kim się Wam w ogóle lepiej dogaduje...
Oczywiście jeżeli mówimy o przyjaźni... z facetami czy z kobietami ??
Zawsze lepiej dogadywałam się z przyjacielem niż z przyjaciółką.
Na dzień dzisiejszy tamta przyjaźń nie przetrwała czasu. Teraz bywa różnie... Od dłuższego czasu ciężko mi jest znaleźć wspólny język z kobietami, które poznaję osobiście (w realiach). Być może to kwestia ich charakteru, upodobań, postrzegania pewnych spraw, szczerze- nie wiem, bo nigdy wcześniej nie miałam z tym problemu. Po prostu nie mam ochoty z nimi nawiązywać rozmowy, z resztą nie ma nawet o czym a gdy się uda, to szybko temat się kończy. Na pięć minut potrafię się z nimi porozumieć, na dłuższą metę nie. Więc to żaden materiał na przyjaźń. Zauważyłam, że szybciej i łatwiej odnajduję się w męskim towarzystwie, jest o czym porozmawiać, zawsze znajdzie się wspólny temat i czuję się swobodniej -może dlatego, że kobiety często lustrują mnie wzrokiem jakby chciały zagryźć... Te wszystkie dziewczyny, które jakiś czas temu poznałam, nadają na zupełnie innych falach, co dziwnego -z ich mężczyznami (to koledzy połówka) rozmawia mi się dobrze i jest o czym...
Odkąd tu mieszkam zyskałam dwóch przyjaciół płci męskiej, choć bardzo liczyłam, że znajdę choć jedną dobrą koleżankę w podobnym wieku... Nie ma takiej -jest teściowa.
Jedyne co, to od niedawna dogaduję się ze szwagierką i chyba to ona powoli staje się bliższą "koleżanką", której można czasem z czegoś się zwierzyć (wpierw to ona zaczęła zwierzać się mi)... Może kiedyś osiągniemy status "przyjaźni", kto wie...