Hej, widzę, że mam podobny problem, z tym, że ja z moim facetem jesteśmy w sumie krótko, bo trochę ponad 2lata.
Od jakiegoś roku mamy problem z seksem:/ Na początku było wszystko w porządku, kochaliśmy się co i rusz, mi się czasem nie chciało, ale jemu zawsze, bardzo go podniecałam. Śmiał się, że wystarczy, że o mnie pomyśli to już mu staje;D
A później się zaczęły problemy...w sumie nie wiem do końca od czego. Najpierw miał problemy ze wzwodem, więc nie chciał się tak często kochać. Próbowałam z nim rozmawiać, ale widziałam, że bardzo go to stresuje i wstydzi, więc przestałam. Po jakimś czasie samo przeszło:D Później znowu było coraz gorzej, coraz rzadziej się kochaliśmy, tj. raz na 2-3m-ce:/ Ale już nie przez wzwód, po prostu jakby mu się nie chciało. Sama więc przejęłam pałeczkę i wieczorami zaczynałam się nim "interesować" i zachęcać, ale zazwyczaj bez skutku:/ Pytałam się dlaczego tak jest, ale nie chciał rozmawiać, mówił, że jest zmęczony. Myślałam, że tak jak poprzednio samo przejdzie, ale nic z tego...już nie mogłam wytrzymać psychicznie, myślałam, że to moja wina, że za mało o siebie dbam, że mu się znudziłam, abo za często mi się chce itp. W końcu nie wytrzymałam i rozbeczałam się z nerwów, wyrzuciłam mu, że się mną nie interesuje, że cały czas tylko siedzi na konsoli albo na komputerze, a ja schnę sama na kanapie. Powiedział, że cały czas się go czepiam i że on nie wie dokładnie dlaczego nie jest zainteresowany, zależy mu na mnie,ale jeśli chodzi o sex to po prostu mu się nie chce, nie wie dlaczego:(
Odpuściłam więc. Teraz wieczorem kładę się z nadzieją, że może to będzie dziś:D ale nigdy to nie jest dziś, nawet jak ja się do niego przytulam, całuję itp, przytula się tylko do mnie i idzie spać:( A mnie niedługo rozsadzi z pożądania!
Dodam jeszcze, że poza tym wszystko jest w porządku, dogadujemy się, on jest czuły, przytula się itp. Ja mam 23 lata, on jest rok starszy i właśnie około roku temu zmienialiśmy zamieszkanie i pracę, więc dużo stresów było, ale to już minęło, więc nie sądzę, żeby teraz miało to znaczenie.
Radziłam się też mojej siostry- stwierdziła, że w naszym wieku powinniśmy się kochać jak dzikie króliki;D
Pomóżcie kochane, bo już nie wiem co mam myśleć