Ksiądz...

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Re: Ksiądz...

Postprzez stokrotka1011 » 31 sie 2012, o 10:49

Życzenia i rozmowa ok, ale nie ma co się barc za księdza, to jest jego powołanie, a jesteś młoda ksiądz jest taki sam jak inny mężczyzna, więc nie ma co.

Ja się przyjaźnię z Księdzem, jest ok z nim na wszystkie tematy rozmawiam (mój narzeczony także), doradza nam w wielu sprawach, On jedyny wie o naszych problemach.

Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
stokrotka1011
Miła Kobietka
 
Posty: 59
Dołączył(a): 3 sie 2012, o 12:35

Re: Ksiądz...

Postprzez chwistas » 4 wrz 2012, o 22:23

A ja uważam, że nic na przeszkodzie nie stoi. Jeśli rzeczywiście facet się zastanawia czy być księdzem to myślę, że decyzję już podjął. Jak nie teraz to później i tak odejdzie. Ja wiem, że wypada mówić, że taki związek z góry się nie uda. Poza tym ksiądz jest młody, całe życie przed nim, prawdopodobnie zaczyna, to odpowiedni czas na wycofanie się, ale to moje zdanie.
chwistas
 

Re: Ksiądz...

Postprzez brunecia » 16 wrz 2012, o 10:28

julia.1991 napisał(a):no.nie.wiem, dziękuję.
Rozmowę, a raczej złożenie mu życzeń, bo z mojej strony na tym ma się to opierać chcę odbyć. Chociażby z czystej grzeczności, bo za niedługo i tak zmienia parafię, a on prosił swoich podopiecznych z którymi się przyjaźnię, kiedy ja miałam urodziny w lutym, żeby przekazać mi od niego życzenia wszystkiego najlepszego. Do teraz nie wiem czy pamiętał, czy sobie sprawdził w aktach kościelnych, czy po prostu podsłyszał jak ustalali się jaką zrobić mi niespodziankę.
Jeśli mnie zignoruje, to ja na pewno nie będę tego drążyć i postanowię go unikać, wrócę do kaplicy i jakoś to w sobie spróbuję zdusić. Będzie na pewno ciężko, będzie sporo łez, ale chciałabym od niego jakiegoś jasnego, konkretnego przekazu i myślę, że w środę jednoznacznie się przekonam patrząc na jego zachowanie.

Baśka1971, rozmawiałam z innym księdzem, który był u nas wcześniej wikarym na ten temat. Zapytałam, czy takie zauroczenie jest grzechem i powiedział, że zależy od intencji. Bo jeśli trzymam to w sobie i nie robię nikomu krzywdy, to nie jest to grzech. Ja wiem, że to jest głupie, ale zaczyna być to silniejsze ode mnie. Nie zamierzam się na niego rzucać, prowokować, ale chcę tylko wiedzieć, po co on zachowuje się w taki a nie inny sposób wobec mnie. Przecież nie wiem z jakiego powodu wstąpił do seminarium. Chciałabym, żeby to wszystko było jasne. Wtedy mi będzie łatwiej i jemu na pewno też.

mycha25, nie chcę by ktoś pomyślał, że jestem jakaś zdesperowana, nikt mnie nie chce, więc rzuciłam się na księdza. Nigdy nie miałam problemów w lokowaniu uczuć, poza tym miałam jednego stałego chłopaka przez 2 lata, więc dla mnie też jest to pewnego rodzaju szokiem, szczególnie, że swego czasu kościół był dla mnie jak dom, jako młoda dziewczynka silnie angażowałam się w różne grupy parafialne, niektórzy moi znajomi wylądowali w seminarium i kontakt mamy nadal bardzo dobry. Nie zamierzałam zauroczyć się w księdzu, poza tym nie zrobiłam tego patrząc na niego, a dopiero po rozmowie zobaczyłam, że jest, tak jak pisałam, inny. Być może to kwestia wieku, może kwestia tej aury tajemniczości jaka go otacza, ale na pewno nie zrobiłam tego świadomie.


a jeśli nie zignoruje, bedziesz potrafiła żyć w grzechu?
brunecia
Extra Kobietka
 
Posty: 404
Dołączył(a): 16 wrz 2012, o 09:25

Re: Ksiądz...

Postprzez julia.1991 » 18 wrz 2012, o 20:39

chwistas, spotykaliśmy się, ale on albo udawał jaki jest naprawdę, albo (tak jak mówił), ze strachu że go zostawię dla kogoś innego diametralnie się zmienił, niestety na gorsze. Poza tym kręcił w sprawie odejścia z kapłaństwa, ciągle odkładał decyzje, albo mówił że już z kimś o tym rozmawiał, a potem nagle okazywało się, że jeszcze nawet do kurii nie pojechał. A ja tak dawałam mu czas, bo to przecież trudna decyzja..
Koniec końców przez pewne jego bardzo poważne wyskoki całkowicie zerwaliśmy kontakt, a on wyjechał dosyć daleko, na nową parafię. Tylko sprawa wróciła.. Bo początkowo dochodziły do mnie wieści od naszych wspólnych znajomych, że nie jest z nim najlepiej, że jest na L4 bo wpadł w jakąś depresję.. A ja zaczęłam się obwiniać że to moja wina.. I tak to się ciągnie.
julia.1991
 

Re: Ksiądz...

Postprzez agnieszka.zet86 » 19 wrz 2012, o 08:49

Młodzi klerycy często w ostatniej chwili porzucają seminarium dla kobiet, więc to nie jest jeszcze wszystko przesądzone.

Myślę, że to Cię zainteresuje - patrz tutaj Żarówka led MR16
Avatar użytkownika
agnieszka.zet86
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 19 wrz 2012, o 08:44

Re: Ksiądz...

Postprzez ona-3-slask » 19 wrz 2012, o 17:57

Juleczko
ja nie rozumiem po co Ci to było(jesli tp prawda wszystko co piszesz)??
po co sprawdzac czy ks Cie lubi

to ze patrzy ..no i co?
wybrał taka droge wiec jakby nie chciał byc ks to by na niego nie szedł
chcesz zawrocic go z drogi?
a nawet jesli poszedł bo cos tam ale to był np bład..to juz raczej nie Twoj interes

sa przyp ze ks nagle poznaje jakas koboete ktora mu w głowie zawraca...i porzuca emianrium(

w kazdym razie po co Ci to było
?
ja tez miałam jakies zauroczenia ksiezmi(2x)ale tylko tak ze mi sie podobali,
z jednym z nich nawet sie spotkałam raz ale chocx był po cywilnemu ze tak ujme i nikt by sie nie domyslił ze to ks to tylko spotk było w celu roizmowy ..takiej atm osobistej
nawet kolezanka zazartowała ze na randke ide ..alke nic z tych rzeczy
nie ma co kusic ksiezy

a 2l temu moj syn miał Komunie
i dzien przed jedenb z ks w naszej parafii zaczał rozmawiac z nami-z mezem mamy 3 dzieci-
i tak do tej pory czasem jak przyp spotkam tego ks.to porozmawia sie(a czesto jest bez koloratki i wogole normalnie ubrany poza kosciołem jak nie ma jakies katechezy czy cos tam)
b.fajny i ma katecheze w przedszkolu w gr mojej corki

ale zeby ks prowokowac?puisac smy?
w głowie mi sie to nie miesci
wiadomoi ze ks to tez ma cos tam..jest tylko facetem
ale jednak wybrał słuzbe Bogu
a z jakich przyczyn to jego sprawa

Narobiłas sobie "bigosu"
nie mogłas znalezc innego obiektu westchbnien?

a ten tekst ze palce sobie splotliscie ,ze pow.ci ze masz ładne paznokcie..a potem sms ze jestes sliczna
to niedorzeczne
zaszokowało mnie to
to on był po "cywilnemu"?

....wg mnie sama niewiesz w co zabrnełas
chciałas sie tylko dowiedziec czy Cie lubi
a ..potem czytam ze sie spotykaliscie

ie bede Cie osadzac,chce tylko zrozumiec...

ost w UKRYTEJ PRAWDZIE było a temat ks jak spotkał dawna miosc
matki i jegho i jej były przeciwne..
okazało sie ze ta kobieta-dawena miłosc ks.-jest corka ks jakiegos
i dlatego jej matka nie chciała by corka z nim była

...a skobnczyłoi sie tak ze On dla Niej odszedł z seminarium
zostali razem i nawet mieli dziecko wspolne
bywa i tak
ale jak sie słyszy ze ksieza potrafia umoralniac nas,z amboby kazania prawic a sami coi?na bokach poza koscołerm maja kobiety,maja dzieci...
i to dlaczego?>bo to tylko facet jednak
czuje napewno pożądanie
a jak jeszcze jakaas slicznotka kusi...to nie dziwne czemu głupieją...

sorry ale dla mnie to chore zeby brac sie za ksiedza i sprawdzac czy mu sie podobamy ,czy ...

niewiem juz co napisac

aha a czemu on w depresji?
ona-3-slask
Fajna Kobietka
 
Posty: 106
Dołączył(a): 10 wrz 2012, o 10:31

Re: Ksiądz...

Postprzez julia.1991 » 19 wrz 2012, o 19:22

ona-3-slask, dziękuję. Ale nas już nic nie łączy, nie potrafił wybrać, ranił mnie, bawił się moimi uczuciami, kapłaństwo było jego powołaniem więc zerwaliśmy kontakt.
Kiedy sie spotykaliśmy, nie był po "cywilnemu". Poza tym nie spotykaliśmy się zbyt często, w maju i czerwcu nie miał czasu, widywaliśmy się raz w tygodniu na chwilkę rozmowy, cały lipiec go nie było, a w sierpniu po pielgrzymce zerwaliśmy kontakt. Głównie pisaliśmy smsy albo rozmawialiśmy przez telefon.
julia.1991
 

Re: Ksiądz...

Postprzez ona-3-slask » 19 wrz 2012, o 21:45

a to o młody zapwne tez

no i po co Ci to było
młoda jestes i jeszcze sie zakochasz
ale bedziesz wiedziec,ze nie ma cobrac sie za ksiezy

pozdrawiam:)
ona-3-slask
Fajna Kobietka
 
Posty: 106
Dołączył(a): 10 wrz 2012, o 10:31
Pani Reklama

Poprzednia strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]