BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Jeżeli ktoś nie chce mieć z jakichś przyczyn wesela to spoko to jest sprawa tej osoby i tyle.

Według mnie jest to sprawa indywidualna.. wszystko zależy przede wszystkim od zasobów pieniężnych, chociaż nie zawsze. Jeżeli narzeczeni z jakiś innych przyczyn nie chcą hucznego wesela, a w zamian za to skromne przyjęcie dla najbliższych to czemu nie... chcieć to móc Osobiście uważam jednak, ze taki dzien ma się tylko raz w życiu i nie potrafię wyobrazić sobie swojego ślubu bez wesela, gości, tańców do białego rana (a nawet dłuzej), konkursów, oczepin etc.

Luśka napisał(a):co sądzicie na temat ślubu bez wesela?po uroczystości ślubnej małe przyjęcie dla rodziców, chrzestnych i świadków.

My właśnie mieliśmy taki ślub, potem obiad w restauracji o małe przyjęcie w domu dla najblizszych. Niestety niektóre ciotki poobrażały się, ale nie żałujemy. Pieniądze, które moglismy wydać na wesele, przeznaczylismy na remont mieszkania

Ja właśnie jestem za tym. Po co robić wielkie wesele i tracić kupę kasy... lepiej to co poszłoby na wielkie wesele przeznaczyć w jakąś podróż.

Jestem za małym weselem tylko dla najbliższej rodziny.

Zgodzę się z Tobą ale... jednak wypada zrobić choćby małe wesele. (20-30ludzi)
Myślę że taka opcja byłaby najlepszym rozwiązaniem

Nie mieliśmy wesela, tylko obiad dla rodziny i kilkorga przyjaciół i wystarczyło;) Wódka była, pyszne jedzenie było, a goście spokojnie się zebrali koło północy do domów i nocy poślubnej wystarczyło jeszcze dla nas;)

Małe wesele powinno być, żeby rodzina się poznała. Po co się zadłużać na samym początku wspólnego życia.

koperkowa ma rację. Małe i skromne dla najbliższej rodziny + kilku przyjaciół.

Zgadzam się z Wami Dziewczynki wesele na kredyt według mnie to szczyt głupoty.
Ja osobiście jak juz miałabym pieniądze, to zamiast weselicha wolałaby jechać na wspaniałe wakacje.

Sądzę że wesele jest tylko dla gości...

Moja sytuacja to ślub cywilny i tak do tej pory czyli juz 8 rok...Imamy sie z zamiarem wzięcia ślubu kościelnego ale tylko w najbliższym gronie czyt.rodzice,chrzestni i ewentualnie dziadkowie.Nie potrzeba nam fety dla 150 gosci bo po pierwsze nie wypada bo dziecko na świecie już jest 4 rok,dom do wykończenia wiec brak funduszy a kredytu na ślub zamiaru brać nie mamy.Liczy sie miłość i szacunek między ludźmi a nie wystawne weselisko dla pokazówki.Mam kilkanaście przykładów że życia nie układa wesele.Jak sie ma 20 lat jest sie na starcie swojego życia to tak ale nie gdy juz jakoś sie we dwoje żyje.Wesele niczego nie gwarantuje...tym bardziej nie daje szczęścia.

NaTuraLly napisał(a):Sądzę że wesele jest tylko dla gości...

Moja sytuacja to ślub cywilny i tak do tej pory czyli juz 8 rok...Imamy sie z zamiarem wzięcia ślubu kościelnego ale tylko w najbliższym gronie czyt.rodzice,chrzestni i ewentualnie dziadkowie.Nie potrzeba nam fety dla 150 gosci bo po pierwsze nie wypada bo dziecko na świecie już jest 4 rok,dom do wykończenia wiec brak funduszy a kredytu na ślub zamiaru brać nie mamy.Liczy sie miłość i szacunek między ludźmi a nie wystawne weselisko dla pokazówki.Mam kilkanaście przykładów że życia nie układa wesele.Jak sie ma 20 lat jest sie na starcie swojego życia to tak ale nie gdy juz jakoś sie we dwoje żyje.Wesele niczego nie gwarantuje...tym bardziej nie daje szczęścia.

dobrze napisane

Też tak myślę

Ludzie z reguły robią wesele żeby się pokazać wg starej zasady "zastaw się a postaw się" co dla mnie jest totalnie bez sensu.
Ja póki co planuję ślub cywilny ze skromnym obiadem dla gości i to wszystko.

Jeśli kiedyś będę brała ślub kościelny to na pewno nie będę zaciągać kredytów żeby robić wesele na 200 osób.
Zrobimy tylko kameralne przyjęcie i to wszystko

Ja bralam slub bardzo wczesnie mialam 17lat,bylam w ciazy,zakochana po uszy i chcialam tylko byc z ukochanym i czekac na dzidziusia.
Rodzice bez slubu zyc nam nie pozwolili wiec za zgoda sądu i rodzicow wzielismy najpierw cywilny(kiedys tak trzeba bylo-komuna byla) a potem koscielny.Nie bylo pieniedzy wiec i wesela nie bylo tylko skromne przyjecie w domu ot...rodzice rodzenstwo i swiadkowie.I wcale mi nie bylo szkoda,ze nie mam wesela bo to nie bylo wowczas wazne.dzis po 25latach mysle tak samo.Wesele kosztuje bardzo duzo,czasem jest to kolosalna suma do tego stroj slubny i te wszystkie zwyczajowe koszty,ze przeraza mnie to.Wiadomo,ze to najwazniejszy dzien w zyciu i tak dalej ale przeciez uroczysty obiad i lampka szampana wystarczylaby w zupelnosci.
Czy nie lepiej pieniadze ktore bylyby wydane na wesele dac mlodym na poczatek nowej drogi?Maja przeciez tyle potrzeb a portfele nierzadko pustawe.Co o tym myslicie?Pytam bo mam dwoch synow i pewnie takie imprezy beda niedlugo u mnie w domu,chcialabym im zaproponowac takie wyjscie jakby co.

gosik zanim utworzysz nowy wątek sprawdź czy już takiego nie ma

łączę tematy

moim zdaniem wesele jest elementem ślubu. podczas wesela świętujemy nową drogę życia nowożeńców, a nowożeńcy świętują swoją miłość. oczywiście są różne czynniki dla których młodzi nie robią wesela np. finansowe, panna młoda w ciąży itd. ale moim zdaniem to jeden jedyny dzień w naszym życiu i warto choć zrobić małe wesele:)

Ja jeszcze nie wiem, czy będziemy mieć wesele w Egipcie, nie zalezy mi bo nie lubie być w centrum uwagi i nie wyobrażam sobie tego. A w Polsce na pewno zrobimy skromne przyjecie tzn obiad i poczęstunek dla najbliższej rodziny, bo do Egiptu chyba przyjadą tylko moi rodzice i przyjaciółka

Dziewczyny,

cieszę się, że znalazłam taki temat. My właśnie planujemy ślub i jesteśmy oboje zdecydowani - bez żadnych przymusów, że wesela nie będzie.

Po pierwsze dla nas to żadna rozrywka. Nasze rodziny pochodzą z dwóch różnych części Polski więc zaproponowanie wszystkim noclegów... brrr wolę nie myśleć. Nigdy, nawet jako mała dziewczynka nie marzyłam o białej sukni i imprezie do białego rana, mój narzeczony ma identyczne zdanie, więc organizujemy po slubie obiad dla najbliższej rodziny.
Bywałam już na mniejszych i większych weselach i nie mogę powiedzieć żebym się dobrze bawiła, ba nie bawiłam się wcale. Któraś z Was słusznie napisała, nie ma co liczyć, że wesele się zwróci, a koszty są przeogromne.
Dlatego myślę, że elegancki obiad z kolacją w wyszukanej restauracji w zupełności wystarczy.
Wiemy mniej więcej czym chcemy zabawiac gości w przerwach na posiłki, więc mam nadzieję, że nie będzie źle.

Mieszkam na stałe w Warszawie i żadna z moich koleżanek nie urządzała wesela. Być może warszawskie koszty są jeszcze wyższe niż w innych miastach. Zawsze kończyło się na obiedzie dla rodziny. I ten pomysł zdecydowanie popieram.

Myślę też, że nie chodzi tu o egoizm. To po prostu moja uroczystość, nikt mi do niej nie dołoży, więc mam zamiar świętować jak chce i z kim chce.

Pozdrawiam

i prawidłowo

ważne żeby było po waszej myśli

najważniejsze że wy oboje chcecie aby nie było wesela. to wasz dzień. i wy decydujecie.

Tak jak piszą poprzedniczki, jednak taka okazja w życiu zdarza się tylko raz, a przynajmniej powinna i dobrze by było ją uczcić w huczny sposób

mrw111 napisał(a):Tak jak piszą poprzedniczki, jednak taka okazja w życiu zdarza się tylko raz, a przynajmniej powinna i dobrze by było ją uczcić w huczny sposób

też jestem tego zdania. ale to tylko i wyłącznie ich wybór. najważniejsze aby byli szczęsliwi

Dziewczyny,

dziękuję za wsparcie i zrozumienie ;]
Wiemy oboje, że taka okazja zdarza się raz w życiu, ale naprawdę nas to nie rusza. My po prostu chcemy być małżeństwem.
Wesele nas nie interesuje, za to uwielbiamy oboje podróże i już ze szczegółami planujemy nasz urlop, który będzie takim odpowiednikiem miesiąca miodowego. To nam sprawia znacznie więcej radości niż martwienie się kolorami serwet na stołach. W cudzysłowie mówiąc ;]

Pozdrawiam Was serdecznie!

najważniejsze aby miedzy wami było szczęście i miłość.... a jeśli nie chcecie wesela to tylko wasz wybór:) każdy ma inne zdanie na ten temat... ja jestem za weselem:):), miło wspominam swoje... szczęścia Wam życzę..

Ta decyzja to już raczej sprawa indywidualna każdych nowożeńców. Ja póki co jednak uważam, że te całe przygotowania z weselem są jak najbardziej warte zachodu. Taką noc pamięta się przez całe życie, a do tego jest ogromna pamiątka w postaci płyty dvd na której widać jak goście się super bawili. Jest później co wspominać za kilka bądź kilkanaście lat.

A ja rozumiem, te pary, którę mają w nosie wesele, jeśli miałabym staną przed takim wyborem raz jeszcze, też zamiast wesela, pojechałabym w jakąś fajną podróż.

Prawda jest taka, że wesele robi się dla rodziny... Głównie dla rodziców