z A dobrze.. już wiem o co mu wtedy chodziło.. okazalo sie, że jest zazdrosny i ubzdurał sobie, że pod jego nieobecność jak był chory, to coś się stało pomiędzy mną a pewnym chłopakiem...
na poczatku nie wiedzialam o co mu chodzi, ale pozniej zrozumialam.. spodobalam sie jakiemus kolesiowi, i nigdy z nim nie gadalam a tak teraz mowi mi czesc i sie do mnie usmiecha, a jak A to zobaczyl to juz sobie cos pomyslal.. no ale w sumie nie dziwie sie, bo chlopakowi sie spodobalam, nawet raz mnie objal pod nieobecnosc mojego..
Takze sprawa wyjasniona, a teraz miedzy nami jest jak wczesniej..
czyli wspaniale, bo tak szczerze mowiac rzadko kiedy sie klocimy.. tak na powaznie to moze 2x do roku...
Co do Sylwka, no to myslalam nad Rynkiem, tylko bedzie pewnie masa ludzi, i bedziemy sie tak przeciskac zeby gdziekolwiek dojsc.. bo na koncert nie pojdziemy.. no ale nie wiem, zobaczymy, bo 8godzin nie chce mi sie siedziec w domu.. obejrzymy moze jakis film, a potem wyjdziemy.