Ale dziś u nas ruch.....
najpierw przyjechała do teściowej koleżanka, potem do mnie przyszła sąsiadka z tą 3-miesięczną córeczką, potem przyjechał wujek z ciocią i przyszła jeszcze jedna koleżanka teściowej. Moja koleżanka poszła bo nasi synowie wracali ze szkoły ale cała reszta jeszcze siedzi
No jak nie ma nikogo tak nie ma a jak się zejdą/zjadą to wszyscy na raz
A wiecie, szukałam czegoś w starym forum i wyczytałam że 4 grudnia ubiegłego roku spadł u nas pierwszy śnieg a 9 grudnia było już go po kostki.
A u nas dziś tak fajnie ciepło, nawet słoneczko wyszło. Ja nie chcę zimy!!!!!!!
I wyczytałam że dzieci robiły sobie paczki na Mikołajki i miałam spory ruch wtedy, na Barbórki też.... No i zrobiło mi się żal.... Ale jak potem wyczytałam że marzłam, że piec kopcił to już mi nie było żal...
No ale było, minęło.... czy żal czy nie to kwiaciarni już nie ma. A czas mi leci sto razy szybciej. Nie mogę uwierzyć że już 3 tygodnie siedzę w domu....
I kasa się kończy, jak zapłacę za komórkę i internet to zostanie malutko..... muszę wysprzedać co jeszcze mam.....