Hej,
Halinko już wyjasniam... wczoraj dosprzedałam jedną długą różę, jedno anturium z przybraniem i jednego storczyka. Tak więc mam mulutum kwiatów....
Kurcze, mówicie że ten 2xl taki fajny a dla mnie za późno a i tak mąż wtedy rządzi pilotem. Raz chwilę oglądałam jak ona przymierzała sukienki, nie wiem gdzie się wybierała ale stała przed lustrem z jakąś koleżanką i kolegą, miała iść w fajnej czerwonej sukience a poszła w czymś innym, aha, była na spotkaniu z jakimś facetem (randka?) a jakiś inny facet coś tam powiedział o jej tuszy i ona wybiegła. I tyle widzialam....
Ja oglądam tylko barwy, M i na dobre.
Kasiu, oglądałam mecz, Marcel też do końca ale powiem Ci że drużyna Marcela gra dużo, dużo lepiej. Tam są emocje, są akcje, są bramki a nie jak tu tylko okazje... a obok bramki czy nad nią to nasze maluchy też potrafią strzelić. Po co ja to dziadostwo oglądałam.
Ciekawe skąd wiesz ile cm jesteś wyższa od Halinki..... A ja od Ciebie ile jestem wyższa?
Mąż mógł już przynieść wyczyszczone grzyby
A chociaż pomógł Ci je robić? Mój jak przynosi to je czyści a ja kroję. Potem nawet on je gotuje a w ocet to tylko on.
A gdzie suszysz? Masz taką maszynę do suszenia? My mamy....
My w tym roku mamy tyle grzybów jak jeszcze nigdy nie mieliśmy. Mąż sobie postawił za cel zrobić 100 słoiczków w occie ale skończył gdzieś na 60-kilka. trochę już zjedliśmy. Dżemy to mamy tylko jagód i malin, teściowa do tej pory jeszcze maliny zbiera, trochę zjemy a z reszty robi dżem, wolalabym sok na zimę z gorącą herbatą czy nawet samą wodą.. mniam...
Kay, mogę się założyć że nie Ty jedyna masz kilka kg nadwagi.... No choć są tu też laski, jak modelki, oglądalam zdjęcia to tylko figurki pozazdrościć można niektórym. No, tylko że większość z nich to jeszcze młode dziewczynki które nie mają dzieci, a ja przed ciążą też byłam laska
Dopiero po ciąży mi przybyło... A Ty masz dziecko (dzieci)?
A ja dziś musiałam się obudzić o 7 bo mąż jechał do Gdyni (do tych naszych znajomych) bo ten kolega ma robić auto a po południu nie chciał bo jak już będzie rozkręcone a okaże się że trzeba coś jeszcze wymienić to po południu juz części nie kupią. Marcel by jechał z nim ale na 10 idzie na urodziny no a ja do pracy.
Poniedziałek chyba wezmę wolny bo muszę w końcu jechać do US po zaświadczenie do rodzinnego bo w końcu nie zdążę złożyć. A potem nie będzie kiedy bo zaczną się już znicze. Dużo emerytek dostanie 15 emeryturę i zaczną przychodzić po znicze. Kwiaty to tak po 20 się zaczną.
Ciekawe jaka dziś będzie pogoda.... oby taka jak wczoraj
I oby w ogóle do końca października było ładnie bo inaczej ja zamarznę w tej kwiaciarni.
Jutro przyjeżdża dziewczyna oglądać moje meble z kwiaciarni, może je weźmie... ale oczywiście dopiero 2 listopada będę mogła je jej wydać bo na razie są zastawione.